Twórca DAHMERA jest niezadowolony, że Netflix usunął spod serialu tag LGBTQ
Na Netfliksie dużą popularnością cieszył się kilka tygodni temu serial Dahmer – Potwór: Historia Jeffreya Dahmera, opowiadający o słynnym tytułowym mordercy i kanibalu, zagranym tutaj przez Evana Petersa. Dahmer w latach 1978-1991 zabił 17 mężczyzn.
Wkrótce po premierze Dahmera do sieci trafiła informacja, że Netflix usunął jedną z kategorii, którymi do tej pory oznaczony był serial – chodzi o LGBTQ. Fakt, że Dahmer należał do tej kategorii wzbudził oburzenie widzów, którzy pisali o tym, że produkcja napisana przez Ryana Murphy’ego nie jest serialem, którym należałoby reprezentować LGBTQ (morderca oraz jego ofiary były osobami homoseksualnymi). Jeden z użytkowników stwierdził, że to tak, jakby Listę Schindlera oznaczyć jako familijną produkcję dla żydowskich rodzin. Dla porównania, inne seriale należące do tej kategorii to m.in. Heartstooper oraz Sex Education.
Teraz do sprawy odniósł sam Murphy, który przyznał, że nie spodobał mu się ruch Netflixa.
Nie uważam, że wszystkie historie o gejach powinny być radosne. Netflix w pewnym momencie usunął z “Dahmera” kategorię LGBTQ, co mi się nie spodobało. Gdy spytałem o powód, odpowiedzieli, że to z powodu niepokoju, jaki wywołuje w widzach ta historia. Odpowiedziałem, że no właśnie. Ale to była historia osoby homoseksualnej i, co najważniejsze, jego homoseksualnych ofiar.
Murphy dodał, że jest dumny z tego, jak w serialu rozprawiono się z kwestiami rasizmu i homofobii.
To nie jedyne kontrowersje, jakie wzbudził Dahmer po premierze – na temat serialu wypowiadały się rodziny ofiar mordercy, które pisały o tym, że takie produkcje są odnawianiem traumy, a nikt z Netflixa nie zwrócił się do nich z pytaniem, czy wyrażają zgodę na przedstawienie tej historii na ekranie. Sam Murphy twierdzi, że próbował się z skontaktować z bliskimi ofiar, ale nikt nie odpowiedział.
W październiku na Netliksie zadebiutował także trzyodcinkowy serial dokumentalny o Dahmerze.