Hopper ze STRANGER THINGS niczym Gandalf z WŁADCY PIERŚCIENI. David Harbour opowiada o swojej postaci
Pod koniec trzeciego sezonu Stranger Things wydawało się, że na zawsze pożegnaliśmy Jima Hoppera (a już z całą pewnością myślą tak bohaterowie serialu). Pierwszy teaser czwartego sezonu pokazał jednak, że lubiany stróż prawa żyje i przebywa w Rosji. W wywiadzie udzielonym Games Radar, wcielający się w Hoppera David Harbour porozmawiał o swojej postaci w kontekście kolejnego sezonu serialu.
Harbour powiedział, że zawsze wiedział o powrocie Hoppera:
Wiedziałem. My wiedzieliśmy. Rozmawialiśmy o tym, chciałem jednak pozostawić złudzenie. Teraz wszyscy chcą o tym rozmawiać. Jestem blisko z braćmi Duffer, wiem, dokąd zmierza historia. Świetne jest w niej to, że po czasie będzie można spojrzeć na sezon pierwszy i zobaczyć, jak wiele rzeczy dziejących się później ma z nim związek.
Aktor przyrównał los swojej postaci do Gandalfa z Władcy Pierścieni.
Dyskusje na ten temat prowadziliśmy od pierwszego sezonu. Zawsze interesowało nas zmartwychwstanie w stylu Gandalfa. Gandalf Szary walczy z Balrogiem, a potem staje się Gandalfem Białym. Hopper w jakiś sposób musiał się zmienić, nie mógł kroczyć tą samą drogą. (…) Zobaczymy niby tego samego gościa, ale jednak nieco innego. Świetnie, że mogę coś takiego grać.
Harbour dodał, że w czwartym sezonie odkryjemy nowe fakty na temat przeszłości Hoppera związanej z wojną w Wietnamie, czasem w Nowym Jorku oraz jego córką. Aktor stwierdził, że tak naprawdę jeszcze nie znamy Hoppera, a on czekał na ujawnienie tych rzeczy od pierwszego sezonu,
Czekacie na nową serię Stranger Things?
Fotka główna: Movieweb