Connect with us

Publicystyka filmowa

KOMICY, którzy okazali się ŚWIETNYMI AKTORAMI

KOMICY, którzy okazali się ŚWIETNYMI AKTORAMI, zaskakują talentem aktorskim, łącząc humor z dramatem w swoich niezapomnianych rolach.

Published

on

KOMICY, którzy okazali się ŚWIETNYMI AKTORAMI

Kiedy myślimy o komiku, to w pierwszej kolejności przychodzi nam na myśl nietraktujący niczego poważnie wesołek z ogromnym poczuciem humoru. Jednak w wielu z nich kryje się nie tylko umiejętność rozśmieszania publiki, ale i duży talent aktorski, zarówno komiczny, jak i dramatyczny. Choć początkowo często nic na to nie wskazywało.

Advertisement

Jim Carrey

Po niebywałym sukcesie filmu Maska, który ugruntował pozycję Jima Carrey’a jako niesamowicie utalentowanego komika z ADHD oraz występie w niezwykle udanej produkcji Głupi i Głupszy, wiele osób spodziewało się, że komik dalej będzie podążał tą drogą i występował w dość śmiesznych i lekkich filmach.

Nie należy bowiem zapominać, że jego kariera rozpoczęła się na dobre od roli Ace’a Ventury, a każdy kolejny krok w jego karierze aktorskiej oscylował wokół niesamowitych umiejętności, jeśli chodzi o mimikę twarzy. Jakież było zdziwienie wszystkich, gdy nadszedł rok 1998, który diametralnie zmienił sposób postrzegania Jima Carrey’a. To przede wszystkim dwie fantastyczne role dramatyczne: w produkcjach Truman Show oraz Człowiek z Księżyca.

Advertisement

W tym ostatnim wcielił się w postać innego sławnego komika – Andy’ego Kaufmana. Występ ten zapewnił Carrey’owi Złoty Glob dla najlepszego aktora. Chociaż w następnych latach skupił się głównie na występach komediowych, to w 2004 zagrał w Zakochanym bez pamięci, który przyniósł mu między innymi nominację do nagrody BAFTA. W zeszłym roku aktor powrócił po raz kolejny w wielkim stylu, grając główną rolę w serialu dramatycznym Kidding. Mimo fantastycznego występu docenionego tak przez krytyków, jak i widzów jego rola nie została dostrzeżona przez chociażby kapitułę nagród Emmy. Wiele osób twierdzi, że jest to związane z kontrowersyjnymi poglądami, z którymi aktor się utożsamia.

Sarah Silverman

Sarah Silverman najbardziej znana jest z występu głosowego w obu częściach Ralpha Demolki oraz z głośnych związków z Michaelem Sheenem i Jimmym Kimmelem. Większość polskich widzów jej nie kojarzy, jednak na rynku amerykańskim zaliczana jest do pierwszej ligi, gdyż jako stand-uper i do tego kobieta radzi sobie niezwykle dobrze.

Advertisement

Jest jednocześnie podwójną zdobywczynią nagrody Emmy za piosenkę zatytułowaną I’m fucking Matt Damon, która została stworzona na potrzeby programu Jimmy Kimmel Live! Silverman przez długi okres nie jawiła się jako materiał na aktorkę dramatyczną, choć przebłyski jej talentu można było zobaczyć chociażby w serialu Detektyw Monk. Jednak dopiero swoim występem w produkcji I smile back pokazała, że nie tylko ma ogromny talent, ale i zadatki na bycie dobrą aktorką. Wystarczyło tylko dać jej szansę. Rola ta przyniosła jej między innymi nominację SAG Award dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej.

Jack Whitehall

W Polsce praktycznie nieznany, w Wielkiej Brytanii uwielbiany nie tylko za specyficzne poczucie humoru, ale przede wszystkim za program Netflixa Podróże z moim ojcem. Komik razem ze swoim tatą, byłym agentem gwiazd, jak chociażby Judi Dench, i typowym Brytyjczykiem z wyższej klasy podróżują razem po różnych miejscach, starając się zacieśnić rodzinne więzy i poznać się trochę lepiej. Okazało się, że senior rodu jest równie dowcipny jak jego syn, zaś Jack dzięki temu doświadczeniu otrzymał szansę na występowanie w trochę bardziej poważnych produkcjach. Dzięki temu udowodnił, że nie jest tylko zwykłym komediowym śmieszkiem, między innymi poprzez występ w serialu Dobry Omen.

Advertisement

Niezwykle dobrze zaprezentował się również w mało udanej disneyowskiej adaptacji Dziadka do orzechów. Pokazał co prawda, że ma odpowiednie umiejętności, jednak nikt nie zaproponował mu roli pierwszoplanowej, w której mógłby rozwinąć skrzydła. A szkoda.

Dylan Moran

Wiele osób kojarzy Dylana Morana przede wszystkim z fenomenalnego serialu Księgarnia Black Books. Już wtedy komik pokazał całemu światu, że posiada umiejętności aktorskie, odgrywając prawdopodobnie rolę swojego życia. Jednak mało kto pamięta, iż początki jego kariery sięgają roku 1999, kiedy to wystąpił w małej roli złodzieja w kinowym hicie Notting Hill.

Advertisement

Później komik zaliczył ciekawy występ u Edgara Wrighta w jego Wysypie żywych trupów i… niestety jego kariera nie rozwinęła się w kierunku bycia aktorem dramatycznym, gdyż Moran dużo bardziej skoncentrował się na stand-upie aniżeli karierze aktorskiej. Co prawda raz na jakiś czas Dylan Moran pojawia się w dobrze zapowiadających się dramatach, jednak produkcje te przechodzą raczej bez echa. Niemniej jednak na przestrzeni całej kariery udało mu się pokazać, że ma predyspozycje do tego, by grać ciekawe role, choć osobiście wolę go w wydaniu sarkastycznym.

Eddie Murphy

Eddie Murphy aktor

Podobnie jak wielu amerykański komików, Murphy zaczynał swoją karierę od występów w Saturday Night Live. Jego skecz Celebrity Hot Tub Party po dzień dzisiejszy uważany jest za top 10 najlepszych występów wszech czasów w programie. Śledząc jego karierę aktorską, można zaobserwować, że większość nominacji do Złotego Globu przyniosły mu produkcje komediowe. Jednak rok 2007 okazał się przełomowy dla Murphy’ego, gdyż przyznano mu wówczas Złoty Glob w kategorii najlepszy aktor drugoplanowy, a ponadto nominowano go do Oscara za występ w filmie Dreamgirls.

Advertisement

Niestety był to jeden z nielicznych razów, gdy aktor pokazał, że ma zadatki na bycie kimś więcej aniżeli wyłącznie aktorem komediowym. Co prawda takie produkcje jak Gliniarz z Beverly Hills czy 48 godzin uchodzą za klasyki gatunku, niemniej jednak brakuje mi w jego portfolio pozycji, które pokazałyby, że żaden gatunek filmowy nie jest mu straszny. Komik nieustannie podkreśla, że jego inspiracją jest Peter Sellers, więc może niedługo doczekamy się od niego występu w nieco poważniejszej roli.

Bill Murray

Dla wielu ucieleśnienie bóstwa, dla innych aktor wręcz kultowy. Co by nie mówić o Billu Murrayu, to jedno trzeba przyznać – jest świetnym aktorem bez względu na to, czy jest to rola komediowa czy też dramatyczna. Jak wielu komików zaczynał od występów w Saturday Night Live, które przyniosły mu pierwszą z nagród Emmy.

Advertisement

A reszta przeszła już do historii. Pogromcy duchów, Dzień świstaka, Między słowami czy Kawa i papierosy – to tylko niektóre z klasycznych już pozycji, które zna praktycznie każdy z kinomanów. Za Między słowami Sofii Coppoli aktor otrzymał szereg wyróżnień dla najlepszego aktora, jednak przegrał wyścig oscarowy z Seanem Pennem. Murray pojawia się też w praktycznie każdym filmie sygnowanym nazwiskiem Wesa Andersona.

Choć występ w reboocie Pogromców duchów można uznać za obraźliwy dla każdego, mam wrażenie, że Bill Murray zawsze stara się dać z siebie 110%, choćby grał nawet w takim chłamie jak Garfield, w którym notabene wystąpił, gdyż myślał, że za produkcją stoi jeden z braci Coen, podczas gdy reżyserem był w rzeczywistości Joel Cohen.

Advertisement

Eddie Izzard

Jeden z moich ulubionych komików i bez wątpienia mistrz drugiego planu, który na przestrzeni wielu lat udowodnił, że posiada niesamowity talent aktorski. Jego kariera rozpoczęła się jednak od roli w sztuce wystawianej na West Endzie w 1994 roku, a ta otworzyła mu drzwi do występów zarówno w kinie, jak i telewizji. Jego portfolio zawiera takie pozycje jak Cień wampira, Valkyrie czy Ocean’s Twelve.

Choć w większości przypadków porusza się na drugim planie, jego role, podobnie jak stand-upy, zapadają bez wątpienia w pamięć. Izzard jest bowiem aktorem charakterystycznym. Jego wygląd, mimika, ton głosu są nie do podrobienia. Było to szczególnie widoczne w serialu Hannibal, w którym liczył się każdy, nawet najdrobniejszy szczegół. Moim skromnym zdaniem najlepszą jego rolą jest bez wątpienia dubbing Lorda Voldemorta w Lego Batmanie. Choć komik angażuje się przez większość swojego czasu w inicjatywy społeczne, myślę, że w kwestii filmowej nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Advertisement

Steve Carell

Nikt – łącznie ze mną – nie spodziewał się, że gwiazda amerykańskiego Biura jest w stanie zostać świetnym i nagradzanym aktorem dramatycznym. Praktycznie do roku 2010 skupiał się przede wszystkim na produkcjach, w których mógł pochwalić się swoim talentem komediowym.

W kolejnych latach zaczął jednak przyjmować role dużo poważniejsze, udowadniając, że jest naprawdę dobrym aktorem. W jego posiadaniu znajduje się szereg nagród filmowych, w tym BAFTA oraz nominacja do Oscara. Wśród ciekawszych produkcji, w których wystąpił, należy wymienić między innymi Foxcatchera, który otworzył mu furtkę do grania w dużo poważniejszych produkcjach: Big Short czy chociażby Mój piękny syn. Co prawda nie zawsze filmy, w których występuje, zdobywają uznanie krytyków, jednak aktor jest praktycznie zawsze przez nich chwalony.

Advertisement

Robin Williams

Podobnie jak Steve Carell, Robin Williams wielokrotnie udowodnił, że jest wybitnym aktorem. Komik został laureatem Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego, jak i licznych nagród, takich jak Emmy, Złoty Glob czy SAG Awards.

Wiele osób kojarzy go z takich filmów jak Buntownik z wyboru, Stowarzyszenie Umarłych Poetów czy Good Morning, Vietnam. Nie można zapominać, że to rola w ostatnim z filmów przyniosła przełom w jego karierze. Na przestrzeni kolejnych lat wielokrotnie udowodnił, że jest niezwykle utalentowanym aktorem i nie ma dla niego wyzwania, którego by się nie podjął.

Advertisement

Pokazuje to chociażby różnorodność wybieranych przez niego ról, dzięki którym mógł pokazać widzom, że jest wszechstronnym aktorem. Nie bał się występować w dramatach, jak i dziwacznych filmach pokroju Hooka. Niestety w 2014 roku komik popełnił samobójstwo. Jak sam wspominał, aktorskiego kunsztu uczył się od Roberta De Niro, Dustina Hoffmana, a także Woody’ego Allena.

Peter Sellers

Choć jak sam twierdził, nienawidził Różowej Pantery, to właśnie rola fajtłapowatego inspektora Clouseau przyniosła mu sławę i pieniądze. Swoją karierę rozpoczynał od występów radiowych, by dopiero później przenieść swoje zainteresowanie na kino. Pierwotnie grywał wyłącznie parodie, jednak koniec lat ’50 przyniósł mu możliwość zaprezentowania swojego kunsztu aktorskiego, nie tylko we wspomnianej serii, ale co ważniejsze u samego Stanleya Kubricka.

Advertisement

Za swoje występy trzykrotnie był nominowany do Oscara, w tym dwa razy w kategorii najlepszy aktor. Dodatkowo jest dwukrotnym zdobywcą nagrody BAFTA oraz Złotych Globów. Po śmierci został okrzyknięty najbardziej utytułowanym komikiem II połowy XX wieku. Komik był niezwykle utalentowany zarówno pod względem występów komediowych, jak i dramatycznych. Nie było chyba roli, której nie byłby w stanie zagrać. Przez wielu jest uważany za największego geniusza komedii zaraz po Charliem Chaplinie. Aktor zmarł w 1980 roku.

Simon Pegg

Choć prawdopodobnie najbardziej znany jest w występów w trylogii Cornetto Edgara Wrighta, Simon Pegg na przestrzeni całej swojej kariery pokazał, że potrafi zagrać praktycznie wszystko, choć jego mocną stroną pozostaje drugi plan. To także jeden z niewielu aktorów, którym udało się wystąpić w tak zwanej świętej trójce science fiction, czyli serialu Doktor Who, Star Treku oraz Gwiezdnych Wojnach. Co prawda w większości produkcji koncentruje się na rolach drugoplanowych, jednak nie raz udowodnił, że odnajduje się także w głównych rolach i całkiem niezły z niego aktor. To nie tylko występy u Wrighta, ale także znakomita rola w Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Aktor w pewnym momencie otwarcie przyznał się do walki z depresją i uzależnieniem od alkoholu, ale rola w Mission Impossible i pomoc J.J. Abramsa pozwoliły mu na kontynuowanie kariery. Simon Pegg jawi się jako aktor wszechstronny i ma jeszcze świetlaną przyszłość przed sobą.

Advertisement

A czy wy znacie komików, którzy okazali się być dobrymi aktorami?

Advertisement

Chociaż docenia żelazny kanon kina, bardziej interesuje ją poszukiwanie takich filmów, które są już niepopularne i zapomniane. Wielka fanka kina klasy Z oraz Sherlocka Holmesa. Na co dzień uczestniczka seminarium doktoranckiego (Kulturoznawstwo), która marzy by zostać żoną Davida Lyncha.

Kliknij, żeby skomentować

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *