Dlaczego ADAM DRIVER jest po prostu WSPANIAŁY
Kto nie słyszał o Adamie Driverze? W ostatnich latach pojawia się w coraz to większej liczbie gorących produkcji. Zaczął być rozpoznawalny przez rolę w serialu Dziewczyny Leny Dunham, jednak prawdziwą sławę przyniosła mu dopiero rola Kylo Rena z Gwiezdnych wojen. Od tego momentu jego kariera nabrała prawdziwego rozpędu. Po zaledwie sześciu latach Driver zdążył być dwukrotnie nominowany do Oscara – za rolę drugo- i pierwszoplanową. Dziś jest jednym z najgorętszych nazwisk współczesnego kina, a Martin Scorsese nazwał go najlepszym aktorem swojego pokolenia. Dlaczego? Oto kilka powodów.
To nowy rodzaj ekranowego amanta
O twarzy Adama Drivera można powiedzieć wiele. Mogą to być opinie całkowicie ze sobą sprzeczne, skręcające w dwie zupełnie różne strony. Ale fakt jest taki, że amerykański aktor staje się powoli nowym filmowym amantem. Amantem, którego dotychczas nie było. Wyrazista twarz, nos podkreślający surową urodę, grubo ciosane rysy twarzy. Driver może zaliczać się do grupy mężczyzn zwanych ciekawie brzydkimi. Jednak nie można nie zauważyć, że ten ciekawie brzydki mężczyzna staje się wyraźnie ulubieńcem publiczności i nowym wzorem męskości. Wystarczy spojrzeć na niedawną kampanię perfum Burberry Hero, w której półnagie ciało umięśnionego Drivera zostało subtelnie zestawione z majestatem galopującego po plaży konia. Zresztą – zachwyty nad ciałem Drivera zaczęły się już przy okazji Gwiezdnych wojen, kiedy to marudny emo antagonista przeszedł do historii Internetu jako Ben Swolo. Na to, jak Driver stał się nowym amantem współczesnego kina, wpływa także łagodny lub stanowczy sposób wypowiedzi, rytm jego niskiego głosu idący w parze z typowo męską urodą. Adam Driver wydaje się osobą, która bez trudu, ale z wyczuciem przerzuci cię przez swoje ramię, a także wykaże się inteligencją emocjonalną potrzebną do zrozumienia Twoich najbardziej osobistych problemów. Aktor przebił tym blondwłosych hollywoodzkich amantów z kwadratową szczęką i nienagannym zarostem. W tym sezonie króluje pociągła twarz z czarnym wąsikiem, spiczasty nos, czarne oczy i spojrzenie przeszywające duszę. Charakterystyczny wygląd Drivera czasem okazuje się jednak przeszkodą w życiu aktora. Jak sam wspominał, zależy mu na anonimowości, jednak trudno to osiągnąć, gdy jeżdżąc rowerem po wielomilionowym mieście, jakim jest Nowy Jork, jest co chwila rozpoznawany przez fanów i proszony o wspólne zdjęcie. „Utrata anonimowości to problem sam w sobie. Obraz mnie na czerwonym dywanie w drogich garniturach, kiedy ludzie naturalnie zakładają, że tak już wygląda twoje życie, nie jest tym, czego oczekiwałem, kiedy zaczynałem być aktorem. Wierz mi lub nie”, mówi Driver do dziennikarza „The Guardian”.
Ma nienaganną aparycję i dominująca prezencję
Jak to często wśród gwiazd kina bywa, aktorstwo przyszło do Drivera z czasem. Zanim to nastąpiło, pałał się wieloma różnymi aktywnościami. Przed pójściem do prestiżowej szkoły aktorskiej Juilliard (do której dostał się za drugim podejściem) Driver był żołnierzem Marines. Wspomina, że do podjęcia takiej decyzji popchnął go atak na World Trade Center, który wzbudził w nim patriotyczny impuls do działania, poczucie obowiązku. Po dwóch latach szkolenia, przed planowanym przeniesieniem jednostki do Iraku, Driver został zwolniony ze służby z powodu kontuzji, której nabawił się podczas jazdy na rowerze. Jednak to wydarzenie nie zakończyło jego przygody z wojskiem. Driver i jego żona Joanne Tucker założyli w 2006 roku organizację zwaną Arts in the Armed Forces, która zapewnia przedstawienia sceniczne dla oddziałów wojskowych w Stanach Zjednoczonych i za granicą oraz dostarcza rozrywki stacjonującym żołnierzom, wystawiając spektakle. Prawdopodobnie dlatego aktor tak przyciąga wzrok, emanuje powagą i pewnością siebie – ze względu na wyuczoną wojskową dyscyplinę. Jak sam powiedział w rozmowie z „The Guardian”: „W porównaniu z wojskiem aktorstwo nie jest takie trudne”. Trzeba przyznać, że Driver otacza się pewną niespotykaną aurą. Zawsze, kiedy pojawia się w zasięgu wzroku, słucha się go z przeczuciem, jakby miał powiedzieć coś niezwykle istotnego. Połączenie teatralnego aktorskiego sznytu z doświadczeniem wojskowym nadaje Driverowi pewną ikoniczną wytrzymałość i charyzmę. A jego filmowym wcieleniom – paraliżującą intensywność i wiarygodność. To dlatego Driver w roli demonicznego antagonisty działa tak dobrze – jest przekonująco groźny i nieprzewidywalny. Może przebić intensywnością każdy swój i tak już wyjątkowo emocjonalny występ.
Od Kylo Rena do Henry’ego McHenry’ego – szeroki wachlarz aktorskich wcieleń
Adam Driver konsekwentnie kreuje się jako aktor, który nie daje się zaszufladkować. Są tacy, którzy potrafią grać wyłącznie złych lub wyłącznie dobrych gości. Driver udowodnił jednak, że cechuje go duża aktorska rozpiętość, jeśli chodzi o przydział ról do zagrania. W serialu Dziewczyny nie reprezentował sobą ideału mężczyzny. Była to raczej postać nieprzystosowana do życia, neurotyczna, na zmianę romantyczna i toksyczna. Później przyszedł czas na Kylo Rena – chaotic bad wrażliwiec, marudny złoczyńca, jednak wyjątkowo emocjonalny; dużą rolę antagonisty Driver ma już za sobą. Co dalej? Wrażliwy empata, tytułowy Paterson. Inteligentny i ironiczny policjant w Czarnym bractwie: BlacKkKlansman. W końcu – egoistyczny, pogubiony mąż z wieloma wadami, ale i niepodważalnym urokiem osobistym w Historii małżeńskiej, w której Driver wykazał się ogromnym kunsztem w przekazywaniu silnych emocji. Później powrócił do Jima Jarmuscha i zagrał niewielką komediową rolę w Truposze nie umierają, aż wyrazisty występ w Annette, gdzie Driver wchodzi w buty egocentrycznego gościa i psychopaty. W przeciągu kilku lat Driver zdążył wcielić się w tak wiele różnych, niekiedy skrajnych, ekranowych postaci. A przed nim rola w filmie biograficznym – Domu Gucci. Wielorozmiarowy blockbuster, kameralny melodramat, dramat obyczajowy, komedia, horror, musical i głośny film biograficzny. Niezależnie od powierzonej mu roli Adam Driver znajduje swój sposób, by nadać wyrazistości swojej postaci. Tak szerokim aktorskim doświadczeniem osiągniętym w tak krótkim czasie może poszczycić się niewielu.