DANIEL RADCLIFFE. Rogaty czarodziej z kompasem w majtkach
Co zmienia się w życiu młodego człowieka, gdy kończy on trzynaście lat? Zaczyna się najbardziej burzliwy etap w okresie dojrzewania, wzmożone zainteresowanie dziewczętami lub chłopcami, wielu nastolatków buntuje się też przeciwko rodzicom i nauczycielom. A niektórym trzynastolatkom na konto wpływają trzy miliony dolarów. To właśnie zdarzyło się w życiu Daniela Radcliffe’a, gdy ten po raz drugi wcielił się w Harry’ego Pottera. Większość widzów wciąż utożsamia Anglika z rolą młodego czarodzieja, którego dorastanie obserwowały miliony widzów, ale prawda jest taka, że kończący właśnie trzydzieści lat aktor już dawno przestał paradować po kinowych ekranach z różdżką w dłoni.
Podobne wpisy
Odkąd zrzucił czarodziejską pelerynę, Radcliffe wcielił się już choćby w wybitnego poetę, technologicznego geniusza, agenta FBI czy gadające zwłoki. Aktor od dawna ma świadomość swojej więzi z postacią Harry’ego Pottera, więc nie czekał długo ze staraniami, by się od tego powiązania uwolnić. Zwłaszcza że już od piątego roku życia chciał zostać aktorem i pierwszych kroków w tym kierunku bynajmniej nie stawiał na planie adaptacji serii J.K. Rowling. Jego aktorskim debiutem był występ w telewizyjnej ekranizacji Davida Copperfielda Charlesa Dickensa pod tym samym tytułem. Urodzony w 1989 roku Daniel Jacob Radcliffe miał wtedy dziesięć lat, a jego wejście w świat show-biznesu nie było specjalnie trudne. Matka zajmuje się zawodowo castingiem i wielokrotnie współpracowała z BBC, natomiast ojciec jest agentem literackim.
Roli młodego Copperfielda Anglik zawdzięcza swoją dzisiejszą sławę. To właśnie ona przykuła uwagę reżysera Chrisa Columbusa, który w 2000 roku pracował nad pierwszą częścią Harry’ego Pottera. Producent filmu David Heyman zaproponował chłopcu ubieganie się o angaż i po kilku przesłuchaniach udało mu się go otrzymać. Z błogosławieństwem samej Rowling i ostateczną zgodą rodziców Daniela, którzy początkowo nie chcieli puścić syna na zdjęcia do Los Angeles, by nakręcił aż sześć filmów (koniec końców pierwszy kontrakt objął tylko dwa filmy, oba realizowane w Wielkiej Brytanii), chłopak zaczął pracować nad przełomowym dla siebie projektem. Co warte odnotowania, to fakt, że Harry Potter i Kamień Filozoficzny (2001) wcale nie był debiutem Radcliffe’a na wielkim ekranie. W tym samym roku pojawił się bowiem w małej roli w Krawcu z Panamy Johna Boormana u boku takich sław jak Pierce Brosnan, Geoffrey Rush, Jamie Lee Curtis czy przyszły zdobywca Nagrody Nobla, Harold Pinter.
Na wczesnym etapie kariery Daniela wcielający się w Hagrida Robbie Coltrane powiedział: „I tyle było z jego dzieciństwa”. I miał trochę racji, choć na szczęście młody aktor poradził sobie z trudnościami wynikającymi ze sławy zdobytej na tak wczesnym etapie życia. Zanim jeszcze stał się gwiazdą, Anglik uczęszczał do kilku prywatnych szkół dla chłopców, ale wkrótce pojawiły się problemy. Aktorskie obowiązki zaczęły pochłaniać coraz więcej jego czasu, a na domiar złego rówieśnicy zaczęli mu dokuczać. W efekcie edukacja Radcliffe’a w pewnym momencie opierała się na lekcjach udzielanych mu przez nauczycieli niejako w przerwach między zdjęciami do kolejnych części przygód Harry’ego Pottera. Wiele dziecięcych gwiazd prędzej czy później wpada w nałogi i podobny problem spotkał również Daniela. Uzależnił się od alkoholu, ale na swoje szczęście szybko zorientował się, że przesadza z procentami, dlatego w 2010 roku udało mu się przestać pić.
Wszystko to pozostawało jednak w cieniu gigantycznego sukcesu, jakim okazało się osiem filmów na podstawie prozy J.K. Rowling. Seria zawładnęła sercami i umysłami widzów na całym świecie, krytycy także byli bardzo przychylni, doceniając między innymi aktorstwo młodej obsady, w tym Radcliffe’a. Popularność urodzonego w Londynie gwiazdora rosła w zawrotnym tempie, podobnie jak pieniądze, które zarabiał. Aktor podkreśla swoją wdzięczność dla rodziców zajmujących się jego finansami w okresie niepełnoletniości, bo to sprawiło, że sława nie uderzyła mu do głowy. Po premierze piątej części cyklu, Harry’ego Pottera i Zakonu Feniksa (2007), wraz z Emmą Watson i Rupertem Grintem odcisnął swoje stopy, dłonie i… różdżkę w Hollywoodzkiej Alei Sław; według krytyków był to też jego najlepszy aktorski występ w roli Pottera. Kiedy nadszedł czas na ostatni epizod przygód czarodziejów, Harry’ego Pottera i Insygnia Śmierci: Część II (2011), wielu recenzentów zaznaczało aktorski rozwój całej obsady Harry’ego Pottera i wyrażało żal, że to już koniec. Sam Daniel stwierdził, że jest świadomy utożsamiania swojej osoby z graną przez dekadę postacią i odczuwa dumę z tego powodu. Jednocześnie wykluczył możliwość ewentualnego powrotu do roli „chłopca, który przeżył”.