search
REKLAMA
Ranking

BRAWO, PRAWO! Ulubione filmy prawaków

Szymon Skowroński

30 marca 2018

REKLAMA

Wczoraj lewy sierpowy, dzisiaj – prawy prosty. W komentarzach na facebookowym profilu padło sporo ciekawych propozycji co do ulubionych filmów „prawaków”. Oto typy, które mogą budzić prawą stronę serca do bicia.

Full Metal Jacket

O wojnie w Wietnamie nakręcono setki filmów, wiele z nich na stałe zapisało się w historii. Z różnorakich punktów widzenia, obraz tego konfliktu wydaje się być w miarę spójny: był on piekłem na ziemi, obie strony mocno na nim ucierpiały, mit amerykańskiej potęgi wojskowej upadł, a więcej szczęścia od tych, którzy przeżyli, mieli ci, którzy zginęli. Full Metal Jacket – przedostatni film Stanleya Kubricka, wszedł na ekrany kin w dość niefortunnym czasie – zaledwie kilka miesięcy wcześniej świat zachwycił się Plutonem Olivera Stone’a. Oba dzieła przyjmują podobną optykę, ukazując wydarzenia z punktu widzenia młodego, zagubionego żołnierza. Kubrick poszerza jednak kontekst, dodając element wcześniej raczej niespotykany: ukazuje wojskowe szkolenie, oparte na drylu, posłuszeństwie i bezwzględnym podporządkowaniu jednostki wobec autorytetu. Właśnie tak rządy wychowują sobie poddanych. Warto zwrócić uwagę, że „duch” sierżanta Hartmanna unosi się nad żołnierzami również po jego śmierci. FMJ nie propaguje wojny w najmniejszym stopniu, jednak jego bohaterowie stają przed faktem dokonanym i jedyne, czego mogą się chwycić, by nie utonąć, to całkowite posłuszeństwo wobec instytucji, wobec których nie są w stanie się zbuntować. Osiągnięcie pełni męstwa, opieka samego Boga i gotowość do poświęcenia w imię ojczyzny mogą być niezłymi wabikami dla zagubionych dusz.

W pogoni za szczęściem

Prawo do pogoni za szczęściem to jeden z punktów amerykańskiej konstytucji, która stanowi niezbywalny zestaw przywilejów każdego obywatela – niezależnie od tego, czy jest on białym heteroseksualnym mężczyzną, czy transpłciową panseksualną osobą z korzeniami żydowsko-czejeńskimi. Will Smith, wraz ze swoim jeszcze-nie-denerwującym synem, Jadenem, wcielają się w autentyczne postacie Chrisa Gardnera i jego syna, Christophera, którzy doświadczyli bankructwa, bezdomności, upodlenia i wyzysku – wszystko to w krainie możliwości – USA. Mężczyzna, mając na celu dobro swojego syna, a w drugiej kolejności własne, nie poddaje się jednak i robi co w jego mocy, by znaleźć pracę. Na drodze spotyka wiele przeszkód, częstą padając ofiarą swojej własnej naiwności. Koniec końców, ze łzami w oczach, Gardner dostaje się do wymarzonej firmy. Film nie jest prezentacją możliwości na amerykańskim rynku pracy – skupia się w dużej mierze na sile jednostki, jej determinacji, mocy rodzinnych więzów, ale także sile pieniądza, który jest wyznacznikiem statusu we współczesnym świecie.

Życie na podsłuchu

Mimo, że niemiecki film poświęcony jest przede wszystkim dramatycznej sytuacji trójki osób uwikłanych w nietypową relację, to najważniejszy pozostaje tu kontekst historyczny. Wschodni Berlin roku 1984 był oficjalnie stolicą Niemieckiej Republiki Demokratycznej, która jednak z demokracją i republiką miała wspólną jedynie nazwę. Funkcjonowały tam szeroko zakrojone inwigilacja społeczeństwa i donosicielstwo. Mimo że film Floriana von Donnersmarcka nie osądza jednoznacznie żadnego z bohaterów – nawet agenta służb bezpieczeństwa, to stanowi jawną i bezkompromisową krytykę samego aparatu władzy, związanego z realnymi rządami Komunistycznej Partii Rosji. Scenariusz wywleka na wierzch wszystkie brudy i zbrodnie, których dopuściła się władza wywodząca się z komunistycznych idei.

REKLAMA