JESTEM MORDERCĄ o wampirze z Zagłębia. Świetny zwiastun!
Jesień w kinach z polskimi filmami naprawdę zapowiada się znakomicie. Na „Wołyń” czekają chyba wszyscy, podobnie jak na „Ostatnią rodzinę”. Do tego grona dorzuciłem ostatnio „Zaćmę” Ryszarda Bugajskiego, ale zdaje się, że lista niezwykle intrygujących filmów rodzimej kinematografii wciąż jest otwarta. Maciej Pieprzyca ewidentnie na fali – po znakomitym, choć niełatwym w oglądaniu, „Chce się żyć” – serwuje obraz wpisujący się w kino gatunkowe (kryminał, policyjny, thriller), czego nasze kino tak bardzo potrzebuje (i całe szczęście coraz częściej pojawia się ono na ekranach)
W listopadzie premierę będzie miał bowiem rasowy dreszczowiec Pieprzycy. „Jestem mordercą” oparty jest na autentycznej historii milicyjnego dochodzenia w latach 60., które skupiało się na poszukiwaniu i osądzeniu tzw. Wampira z Zagłębia. Kilkanaście ofiar śmiertelnych, cały Śląsk przerażony, sprawa wagi niemalże państwowej – oto kontekst, w jakim będą działać główni bohaterowie tej historii. Z jednej strony mamy młodego funkcjonariusza (Mirosław Haniszewski – jeszcze nieopatrzona twarz), z drugiej podejrzanego, Zdzisława Marchwickiego (Arkadiusz Jakubik), który wówczas, wraz z kilkoma członkami swojej rodziny, został oskarżony o zbrodnie. Nie jest to spojlerowanie – zwiastun, który widnieje poniżej, pokazuje zarówno śledztwo, jak i to, co działo się po złapaniu Marchwickiego. Bo trzeba wiedzieć, że to, co się działo, niekoniecznie jest jednoznaczne, pewne – nie jest nim milicyjny sukces, nie jest kara, która miała miejsce. Sam film nie będzie więc klasycznym kryminałem o gonieniu przestępcy, ale również dramatem zahaczającym o wątki polityczne i społeczne.
Maciej Pieprzyca pociągnie te wątki, które poruszył przy okazji swego filmu dokumentalnego z 1998 roku, również pod tytułem „Jestem mordercą”. Jeśli macie godzinę, to zobaczcie – to głównie gadające głowy, ale stawiające to, co się działo ze śledztwem, wampirem, przesłuchaniami w innym, mniej oczywistym świetle. Film jest na YouTube i to chyba jedyna możliwość zobaczenia tego dokumentu.
A sam zwiastun filmu fabularnego? Zdjęcia, klimat – rewelacja, co tu dużo mówić. Obsada, w której pojawia się również Agata Kulesza, Piotr Adamczyk, Krzysztof Globisz, Piotr Garlicki, Magdalena Popławska, również bardzo obiecująca.
Sam trailer mocno zaskakujący, bo bardzo rzadko zdarza się tak dobry montaż udanie łączący obraz z muzyką. No brawo! Za parę dni premiera na festiwalu w Gdyni (u nas prawdopodobnie recenzja), a w kinach 4 listopada.