Dystrykt 10? Pierwszy zwiastun ELYSIUM

Dobrego SF nigdy za wiele!
W tym roku kilka znaczących premier będzie miało miejsce – za chwilę „Niepamięć”, za parę tygodni korespondujący z nim „After Earth” i kolejny „Star Trek” od J.J. Abramsa. Później utopijny „The Purge”, przygodowy „Riddick” i bardzo oczekiwana ekranizacja „Gry Endera”. W międzyczasie efektowny „Pacific Rim”, sequel „Igrzysk śmierci” oraz dwie komedie apokaliptyczne – „The World’s End” Edgara Wrighta i jajcarski „This is The End”. Mało?
Większość z tych tytułów to klasyczne must-see, tym bardziej, że każdy z nich (no, prawie każdy) zapowiada się ciekawie i intrygująco oraz obiecuje niegłupi kinowy fun. Jednak najlepiej zapowiada się tytuł, którego powyżej nie wymieniłem – ELYSIUM. Drugi film Neilla Blomkampa, który dał światu wyśmienity „Dystrykt 9”, który, przypomnę, zajął 7. miejsce w naszym rankingu najlepszych filmów I dekady XXI wieku. Starcie „krewetek” z ludźmi było wybornym daniem składającym się z niebanalnej formy, znakomitej fabuły oraz efektownych akcji, tak przecież oczekiwanych po gatunku, do którego D9 przynależy.
„Elysium”, którego trailer i plakat poniżej, zapowiada się równie dobrze. To eksploracja podobnej konwencji – dwa skrajnie odmienne światy i próba przedostania się z jednego do drugiego. Slumsy, z których pochodzi główny bohater (Matt Damon), oraz Elysium, stacja kosmiczna, kraina szczęśliwości, zarządzana przez Jodie Foster. Nad tego typu koncepcją, która zapewne rozwinie się w kierunku walki o równość między światami, unosi się naiwny socjalistyczny smrodek, niemniej ambicję Blomkampa warto chwalić, tym bardziej, że film wygląda świetnie i obiecuje dużo dobrej akcji na Ziemi i w kosmosie, wypełnionej ciekawymi efektami specjalnymi, które nie stanowią tła dla każdej sceny, a jedynie naturalne tło uzupełniają.
8 sierpnia w Stanach, a u nas już tydzień później. Brawo UIP!