search
REKLAMA
Zestawienie

5 mniej znanych ról EDWARDA NORTONA, które trzeba poznać

Janek Brzozowski

18 sierpnia 2018

REKLAMA

Tajemniczy narrator z Podziemnego kręgu, egzaltowany aktor Mike z Birdmana, piekielnie utalentowany Eisenheim z Iluzjonisty, sympatyczny harcmistrz Ward z Kochanków z Księżyca czy wreszcie przebiegły Aaron Stempler z Lęku pierwotnego. Za te i za wiele innych świetnych ról pokochaliśmy Edwarda Nortona. Amerykański aktor i reżyser (nie zapominajmy o Zakazanym owocu!) obchodzi dziś czterdzieste dziewiąte urodziny. Myślę, że to doskonała okazja, aby na spokojnie sobie odświeżyć lub ewentualnie nadrobić pięć najlepszych z kilku mniej znanych ekranowych wcieleń Edwarda Nortona.

Wszyscy mówią: kocham cię (1996)

Musical autorstwa Woody’ego Allena, w którym Norton wciela się w rolę Holdena Spence’a – porządnego, młodego chłopaka z dobrego domu ubiegającego się o rękę uroczej Skylar Dandridge (Drew Barrymore). Aktor tańczy oraz śpiewa, ewidentnie dobrze się przy tym bawiąc. Piosenkę My Baby Just Cares for Me Amerykanin w całości wykonuje solo, tym samym prezentując widzom swoje wcale nie najgorsze zdolności wokalne. Wszyscy mówią: kocham cię z pewnością nie należy do najpopularniejszych obrazów Allena, jednak zdecydowanie warto się z nim bliżej zapoznać. Nie tylko z powodu świetnego występu Edwarda Nortona, ale też m.in. za sprawą naprawdę niezłych ról Julii Roberts oraz młodziutkiej Natalie Portman.

Rozgrywka (2001)

W tym filmie sensacyjnym autorstwa Franka Oza (znanego przede wszystkim z użyczania głosu Yodzie w kolejnych epizodach Gwiezdnych wojen) Nortonowi przypadła rola utalentowanego złodzieja – Jackiego Tellera. Amerykanin swoją niesamowitą grą całkowicie zdeklasował resztę obsady, zaliczając występ na miarę Kevina Spaceya z Podejrzanych Bryana Singera. Jackie w interpretacji Nortona to nie tylko świetny fachowiec, ale i uzdolniony aktor, któremu przez długi czas udaje się utrzymać współpracowników w przekonaniu o własnej mentalnej niepełnosprawności. Jeżeli to was jeszcze dostatecznie nie zachęciło do sprawdzenia filmu Franka Oza, to na marginesie dodam, że w obsadzie poza Nortonem znaleźli się m.in. Robert De Niro oraz Marlon Brando. Dla tego drugiego był to ostatni występ w aktorskiej karierze.

Smoochy (2002)

Zwariowana, ociekająca kiczem komedia w reżyserii Danny’ego DeVito, w której Edward Norton doskonale odnajduje się jako tytułowy Smoochy – różowy nosorożec z popularnego programu dla dzieci. Aktor, podobnie jak w Allenowskim Wszyscy mówią: kocham cię, ma tutaj okazję wykazać się swoimi zdolnościami wokalnymi, tym razem jednak wykonując skoczne, wpadające w ucho piosenki dla najmłodszych traktujące o zdrowym odżywianiu. Rola Smoochy’ego, a właściwie Sheldona Mopesa – odtwórcy zwierzęcego bohatera dziecięcego show – pozwoliła Amerykaninowi wyeksponować jego fantastyczne umiejętności komediowe, co wcześniej możliwe było jedynie przy realizacji wspomnianego na wstępie, dość przeciętnego Zakazanego owocu. W filmie Danny’ego DeVito Norton ma znacznie szersze pole do popisu, co skrupulatnie wykorzystuje.

W cieniu chwały (2008)

Jedna z poważniejszych ról w aktorskim repertuarze Nortona. Amerykanin wciela się tutaj w funkcjonariusza Raya Tierneya, który decyduje się na walkę z korupcją panującą w nowojorskiej policji. Sprawy nie ułatwia fakt, że w aferę wplątany jest członek jego rodziny – szwagier Jimmy (Colin Farrell). Ray staje więc przed tragicznym wyborem: sumienna służba w imię sprawiedliwości czy honor rodziny? Jako mężczyzna rozdarty pomiędzy obowiązkami funkcjonariusza a dobrem najbliższych Norton wypada naprawdę przekonująco. Świetnie radzą sobie również Colin Farrell oraz wcielający się w postać ojca Raya Jon Voight. To właśnie ten popisowy aktorski tercet stanowi główny argument zachęcający do sięgnięcia po film Gavina O’Connora.

Co w trawce piszczy? (2009)

Chyba najefektowniejsza rola w karierze Edwarda Nortona. Aktor wciela się bowiem w bliźniaków – Billy’ego oraz Brady’ego Kincaidów. Bracia całkowicie się od siebie różnią: pierwszy z nich wykłada filozofię na uniwersytecie, podczas gdy drugi utrzymuje się z handlu marihuaną w Oklahomie. Ten silny kontrast pomiędzy postaciami pozwolił Nortonowi wykreować dwie różnorodne, aczkolwiek obie znakomite, kreacje aktorskie. Zresztą to głównie z tego powodu warto dać szansę filmowi Tima Blake’a Nelsona, który już w dniu premiery spotkał się z dość mieszanym odbiorem ze strony widzów oraz krytyków. Mimo wszystko w nieomal każdej recenzji powtarzało się sformułowanie, że Edward Norton wypadł w podwójnej roli znakomicie. I tego, mówiąc czy pisząc o Co w trawce piszczy?, się trzymajmy.

A jakie są wasze ulubione mniej znane role Edwarda Nortona? Czekam na wasze typy w komentarzach.

Janek Brzozowski

Janek Brzozowski

Absolwent poznańskiego filmoznawstwa, swoją pracę magisterską poświęcił zagadnieniu etyki krytyka filmowego. Permanentnie niewyspany, bo nocami chłonie na zmianę westerny i kino nowej przygody. Poza dziesiątą muzą interesuje go również literatura amerykańska oraz francuska, a także piłka nożna - od 2006 roku jest oddanym kibicem FC Barcelony (ze wszystkich tej decyzji konsekwencjami). Od 2017 roku jest redaktorem portalu film.org.pl, jego teksty znaleźć można również na łamach miesięcznika "Kino" oraz internetowego czasopisma Nowy Napis Co Tydzień. Laureat 13. edycji konkursu Krytyk Pisze. Podobnie jak Woody Allen, żałuje w życiu tylko jednego: że nie jest kimś innym. E-mail kontaktowy: jan.brzozowski@protonmail.com

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA