Christoph Waltz uważa, że wychwalanie Marlona Brando jest absurdalne i irytujące
Niedawno minęło 100 lat od narodzin Marlona Brando. Przy tej okazji w sieci pojawiło się sporo artykułów upamiętniających aktora (także u nas), które wychwalały jego umiejętności aktorskie. Nie wszystkim jednak spieszy się, by chwalić Brando. Christoph Waltz w rozmowie z innym aktorem, Calebem Landry Jonesem, przedstawił inny punkt widzenia.
Waltz stwierdził, że pośmiertna świętość Brando i wychwalanie go są irytujące.
Przypadają teraz setne urodziny Brando. Czytałem dwa artykuły i oba były naprawdę irytujące. Pośmiertnie robi się z niego mit. To absurdalne, bo był aktorem grającym przesadnie. Choć na początku by fantastyczny. Nikt wcześniej czegoś takiego nie widział.
Aktor stwierdził przy tym, że rola w Przełomach Missouri jest trudna do oglądania. Dodał, że jego wpływu na umiejętności aktorskie Brando nie mają historie o tym, że Brando był “trudny” na planach, bo ocenia jedynie to, co widzi na ekranie. Jones dodał, że niedawno oglądał Przełomy Missouri i choć Brando grał tam z przesadą, w jego szaleńtwie była jakas metoda.