SYLVESTER STALLONE chciał, żeby Jan Paweł II pojawił się w ROCKYM III
Seria o Rockym doczekała się do tej pory sześciu części i dwóch spin-offów w postaci Creeda oraz Creeda 2 (w przygotowaniu jest trzeci), jednak według pierwotnych planów już Rocky III miał być finałem serii i kończyć się śmiercią tytułowego bohatera.
W sieci w ostatnich dniach sporo pisze się o wywiadzie z 1979 roku, którego Sylvester Stallone udzielił Rogerowi Ebertowi na światowej premierze Rocky’ego II. Aktor opowiedział wówczas o tym, jak postrzegany przez publikę i o realizacji scen walk z Carlem Weathersem wcielającym się w Apolla Creeda. Wspomniał też o trylogii Studs Lonigan, która miała być tematyczną inspiracją dla serii o Rockym, a myśl rozwinął rok później w innym wywiadzie.
Okazuje się, że pierwotne plany Stallone’a na Rocky’ego III uwzględniały finałową walkę w rzymskim Koloseum, a bohater miał spotkać się z ówczesnym papieżem – Janem Pawłem II. Stallone mówił wówczas:
Jego ostatnia walka zostanie stoczona w Koloseum, transmitowana przez satelitę. Widzisz to? Rocky w Koloseum? Ostatni gladiator? W ramach treningu wspinający się na Schody Hiszpańskie? Rocky jest bardzo religijny. Wyobrażacie go sobie w Bazylice świętego Piotra? Spróbuję wciągnąć papieża do filmu. Nie wiem. Może z tym konkretnym papieżem się uda. Jeśli nie, zorganizujemy innego papieża.
Stallone zdradził też, że Rocky umierałby w końcówce filmu, jednak nie na ringu, a w taksówce po wygranym pojedynku, wciąż słysząc w uszach wołanie tłumu. Stallone tłumaczył, że Rocky osiągnąłby wszystko, co mógł i umarłby będąc na szczycie. Twierdził też, że nawet jeśli nie użyje tego zakończenia, musi nakręcić je dla siebie.
Ostatecznie Rocky III zakończył się zwycięską walką Rocky’ego z Clubberem Langiem, zaś bohaterem, który zginął – i to dopiero w kolejnej części – był Apollo Creed.
Nie wiadomo, czy Stallone faktycznie próbował ściągnąć do filmu Jana Pawła II.