SETH ROGEN poradził JONAH HILLOWI, by odmówił roli w serii TRANSFORMERS

W 2008 Jonah Hill, niedługo po dużym sukcesie komedii Supersamiec, dostał propozycję zagrania w drugiej części Transformers u boku Michaela Baya. Prawdopodobnie miał wcielić się w rolę kolegi głównego bohatera Sama Witwicky (Shia LaBeouf), która ostatecznie trafiła do Ramona Rodrigueza. Dlaczego Hill odmówił występu w blockbusterze? Związek z tym miał Seth Rogen.
W niedawnym wywiadzie z The New York Times, Rogen opowiedział o tamtych wydarzeniach. Hill zwrócił się do niego o radę, czy powinien przyjąć rolę w sequelu Transformers. Choć Rogen rozumie, że trudno jest odmówić, gdy dzwoni do ciebie Steven Spielberg [produkował film – przyp.], powiedział wówczas swojemu koledze, że jeśli chce mieć w portfolio film o walczących robotach, to niech zrobi go samodzielnie, bo teraz może już sobie na to pozwolić.
Rogen udzielił Hillowi rady pokrywającej się z tym, w jaki sposób działa w Hollywood on sam – aktor w nadchodzącej książce „Yearbook” pisze o tym, że kiedyś sam odmówił Spielbergowi współpracy przy filmie zainspirowanym science fiction Ostatni gwiezdny wojownik, bo zdawał sobie sprawę, że wraz ze swoich współpracownikiem Evanem Goldbergiem mogą stworzyć własny film w tym stylu i bez udziału Spielberga. Do tej pory twórcy wyreżyserowali razem dwie produkcje – To jest już koniec oraz kontrowersyjny Wywiad ze słońcem narodu.
Z kolei Hill w kolejnych latach wystąpił nie tylko w komediach, lecz także w filmach liczących się w sezonie nagród (Moneyball, Wilk z Wall Street), a także ma już za sobą debiut reżyserski w postaci niezależnych Najlepszych lat.