Steven Spielberg przedstawił swoją teorię o pochodzeniu UFO. Pomysł jak z filmów science fiction
Niedawno pisaliśmy o wypowiedzi Stevena Spielberga o tym, który ze swoich filmów science fiction uważa za perfekcyjny. Nie był to jedyny wątek dotyczący SF poruszony w wywiadzie, którego reżyser udzielił Stephenowi Colbertowi. Twórca odniósł się także do tematyki UFO. Jaka jest jego teoria na ten temat?
Nawiązując do obiektów latających, które pojawiały się ostatnio nad USA, Spielberg powiedział:
Nigdy nie widziałem UFO. Niestety! Nie widziałem niczego, czego nie umiałbym wyjaśnić, ale wierzę, że są ludzie, którzy mieli ku temu okazję. To, co pojawia się ostatnio, jest fascynujące. To wszystko utrzymane jest w takim sekrecie… Myślę, że dzieje się coś, co trzeba rozpatrzyć z nadzwyczajną starannością. Nie wierzę, że jesteśmy sami we wszechświecie. To niemożliwe, byśmy byli jedynym inteligentnym gatunkiem w kosmosie. Jednocześnie trudno uwierzyć, że ktoś mógłby przebyć 400 milionów lat świetlnych – wyłączając filmy – chyba że skorzystałby z czarnych dziur.
Spielberg dodał:
Co, jeśli to nie są zaawansowane cywilizacje, lecz my z przyszłości? Za pół miliona lat ktoś może zechce powrócić do drugiej połowy XX wieku i do początku XXI, żeby przeprowadzić badania. Wiedzą, że zdarzyło się coś, o czym jeszcze my nie wiemy, i próbują prześledzić setki lat historii.
Spielberg potwierdził, że według jego teorii ludzkość przetrwa tak długi czas, a jeśli nie cała, to przynajmniej jakiś procent, który zapewni przedłużenie gatunku.