Ridley Scott żałuje, że nie wyreżyserował BLADE RUNNERA 2049. Wybrał wtedy inny film
W 2017 roku na ekranach gościł film Blade Runner 2049 z Ryanem Goslingiem i Harrisonem Fordem, kontynuacja filmu Ridleya Scotta z 1982 roku. W tym samym roku oglądaliśmy też science fiction Obcy: Przymierze, kolejną odsłonę serii także zapoczątkowanej przez Scotta. Twórca zajął się reżyserią tylko jednego z tych filmów, Przymierza – w nowym wywiadzie przyznał, że żałuje takiego wyboru.
W rozmowie z “Empire” Scott powiedział wprost:
Nie powinienem był podejmować takiej decyzji, ale musiałem. Powinienem był wyreżyserować “Blade Runnera 2”.
Kontynuację Łowcy androidów wyreżyserował Denis Villeneuve. Spodobała się ona widzom i krytykom oraz przyniosła Oscara Rogerowi Deakinsowi, ale poległa w amerykańskim box office – nie zarobiła nawet 100 milionów dolarów, podczas gdy budżet wynosił około 150 milionów. Biorąc pod uwagę także sumy włożone w marketing, widowisko miało przynieść Alcon Entertainment straty wynoszące 80 milionów dolarów. Przymierze z kolei zarobiło 240 mln dolarów przy 111 mln dolarów budżetu. Większość ocen od krytyków była przechylna.
W 2020 roku Villeneuve nie wykluczał powrotu do świata Blade Runnera, choć pod warunkiem, że byłby to projekt niezwiązany z dotychczasowymi.
Ten świat to bardzo inspirujące miejsce. Problemem jest tutaj słowo “sequel”. Myślę, że kino potrzebuje oryginalnych historii. Jeśli jednak pytacie mnie, czy chciałbym powrócić do tego uniwersum w inny sposób, mogę temu przytaknąć. To musiałby być autonomiczny projekt, coś oderwanego od dwóch poprzednich filmów. Detektywistyczna historia w klimacie noir, osadzona w przyszłości… Czasem myśl o tym wyrywa mnie ze snu.