NOLAN zaprzecza doniesieniom o tym, że wyreżyseruje film o Bondzie. „Niestety”

Przy okazji rozmów o nowym filmie opowiadającym o Jamesie Bondzie pojawiało się nazwisko Christophera Nolana – krążyły doniesienia, że twórca stanie za kamerą kolejnej części, w której w roli 007 zobaczymy już nowego aktora. Nolan odniósł się do tych pogłosek.
Wśród doniesień na temat Nolana pojawiały się informacje, że rozmawiał on z producentami na temat dwóch lub trzech filmów z serii i że akcja jego Bonda miałaby być osadzona w latach 50.Reżyser zamknął spekulacje w nowym wywiadzie.
Niestety nie – te plotki nie są prawdziwe.
Nolan wprost mówił o swojej sympatii do serii o 007, jak również o ich wpływie na jego filmografię. Stwierdził też, że wyreżyserowanie jednego z nich byłoby przywilejem, ale należałoby to zrobić w odpowiednim momencie kariery, żeby nie popełnić żadnego błędu.
Miesiąc temu w rozmowie z The Guardian, producentka Barbara Broccoli zaznaczyła, że nie zaczęła jeszcze rozmyślać nad kształtem kolejnej części.
Daniel dał nam możliwość do zgłębienia emocjonalnej strony tego bohatera, a świat był na to gotowy. Te filmy odzwierciedlają czasy, w których powstają. Na potrzeby kolejnego rozdziału znów trzeba będzie podejść do tego od nowa i będzie to długa droga, a my jeszcze nawet nie zaczęliśmy nad tym pracować. Wracam do „GoldenEye”, przy okazji którego mówiono, że zimna wojna się skończyła i Bond nie jest już potrzebny, bo zapanował pokój. Bardzo się mylili!