NICOLAS CAGE przyznał, że prowadził rozmowy na temat kontynuacji „Bez twarzy”
W kultowym dziś „Bez twarzy” Nicolas Cage zagrał u boku Johna Travolty..
Pod koniec 2019 roku dowiedzieliśmy się, że Bez twarzy Johna Woo jest kolejnym filmem, który doczeka się odświeżenia w Hollywood. Studio Paramount przygotowuje nową wersję hitu z 1997 roku.
Dwa lata później „Deadline” poinformowało, że film wyreżyseruje Adam Wingard, twórca Godzilla vs. Kong, a wcześniej Blair Witch oraz Notatnika śmierci. Wingard napisze jest także odpowiedzialny za scenariusz filmu, wraz ze swoim współpracownikiem Simonem Barrettem. Produkcją filmu zajmie się Neal Moritz, pracujący również przy filmach z serii Szybcy i wściekli. Z informacji uzyskanych rok temu przez „Deadline” wynika, że nowe Bez twarzy będzie kontynuacją filmu Woo.
Promując Nieznośny ciężar wielkiego talentu, Nicolas Cage zapowiedział, że byłby chętny wrócić w nowej odsłonie Bez twarzy, zaznaczając przy okazji, że koniecznie musi być to sequel, a nie reboot, ponieważ styl Johna Woo był w oryginale bardzo wyraźny. Aktor zdradził też, że rozmawiał już w tej sprawie z Nealem Moritzem, choć nie przekazał żadnych konkretów na temat jego udziału w filmie.
Mogę mówić o sequelu „Bez twarzy”, ponieważ przeprowadziłem kilka rozmów z Nealem, z którym wspaniale mi się pracowało przy pierwszej części. To jest ktoś, jeden z tych największych producentów w Hollywood. Wykonywali już kilka telefonów. Przy innych projektach, jak „Skarb narodów”, priorytetem był serial. Krzyż na drogę. Ale może „Bez twarzy”, może.
W kultowym dziś oryginale Cage’owi towarzyszył John Travolta. Ten drugi grał agenta FBI, a Cage terrorystę, którzy dzięki operacjom plastycznym przejęli nawzajem swój wygląd. Film zdobył uznanie krytyków i okazał się sukcesem finansowym – zarobił prawie 250 milionów dolarów przy 80 milionach budżetu. Swego czasu Nicolas Cage wypowiedział się na temat Bez twarzy, wyrażając swoją dumę z filmu Woo i nazywając go jednym z najlepszych w swojej karierze.