Czy JOHNNY DEPP wróci do roli Grindelwalda? Mads Mikkelsen uważa, że jest taka możliwość

W trzeciej odsłonie Fantastycznych zwierząt nie powrócił Johnny Depp, który wcześniej wcielał się w kluczową dla fabuły rolę Gellerta Grindelwalda, głównego antagonisty serii. Brak jego udziału wiązał się z przegraną sprawą o zniesławienie z magazynem The Sun, z którym Depp sądził się za nazwanie go m.in. „damskim bokserem” i „żonobijcą” w kontekście jego relacji z byłą żoną – Amber Heard.
Od tamtej pory Depp zdążył wygrać inny proces, tym razem z samą Heard. Ława przysięgłych uznała, że aktorka zniesławiła aktora w artykule Washington Post, co znacznie wpłynęło na jego karierę. Aktor już teraz pracuje na planie kolejnego filmu, jak również przymierza się do wyreżyserowania własnego projektu. Co z Fantastycznymi zwierzętami? Na ten temat wypowiedział się Mads Mikkelsen, który zastąpił Deppa w roli Grindelwalda.
[Zastąpienie go] było onieśmielające. Teraz sprawy się zmieniły – wygrał proces, więc zobaczymy, czy wróci. Jest taka możliwość. Jestem wielkim fanem Johnny’ego, to niesamowity aktor i wykonał świetną robotę. Nie mogłem jej skopiować. Nie było takiej opcji, bo włożył w tę rolę tyle samego siebie. To byłoby aktorskie samobójstwo. Musiałem pomyśleć nad czymś innym, pomostem między naszymi występami. Jego fani byli uroczy, ale też uparci. Niezbyt wchodziłem z nimi w interakcje, ale rozumiałem, dlaczego mają złamane serca.
Tajemnice Dumbledore’a zebrały mieszane opinie krytyków i okazały się najmniej dochodowym filmem całego tzw. Wizarding World. Kontynuacje (planowano pięć części łącznie) nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone.