Amandla Stenberg nie jest zdziwiona, że skasowano serial “Akolita”. Mówi o toksycznych fanach i hejcie
W sierpniu media poinformowały, że Akolita, tegoroczny serial ze świata Star Wars, nie powróci z drugim sezonem. Teraz na ten temat wypowiedziała się Amandla Stenberg, która zagrała w nim jedną z głównych ról.
W wiadomości do widzów stwierdziła:
Szczerze powiem, że nie jest to dla mnie szok. Doświadczaliśmy fali jadu, odkąd serial zostało zapowiedziany, gdy był jeszcze tylko koncepcją i nikt go nawet nie widział. To wtedy zaczęliśmy mierzyć się z napływem, powiedziałabym, skrajnie konserwatywnej bigoterii i jadu, uprzedzeń, nienawiści i nienawistnego języka skierowanego przeciwko nam. To wpłynęło na mnie, gdy dostałam tę rolę – można to w pełni poczuć dopiero wtedy, gdy przydarza się tobie. Skonfrontowałam się z tymi uczuciami na różne sposoby, w tym mówiąco o tym głośno. Musiałam uszanować mój system wartości.
Stenberg dodała:
Bycie częścią tego uniwersum było dla mnie zaszczytem. Smutno mi, że został anulowany. Chcę dać znać wszystkim tym, którzy wspierali nas – pomimo jadu, który spłynął na nas ze strony skrajnej prawicy – że bardzo to doceniam i że dzięki temu było warto.
Przypomnijmy, że serial zebrał pozytywne recenzje od krytyków, ale od początku wzbudzał skrajnie negatywne reakcje wśród części widzów – zaledwie 18% publiczności wystawiło pozytywną ocenę w serwisie Rotten Tomatoes, a wśród zarzutów pojawiały się stwierdzenia, że serial jest zbyt “woke”. Headland, która jest przedstawicielką społeczności LGBTQ+, komentowała, że smutno jej, że niektórzy ludzie myślą, że taka tematyka z automatu oznacza, że coś jest złe. Dodawała, że Akolita jest najważniejszym, co kiedykolwiek stworzyła.
Akcja serialu osadzona była 100 lat przed Mrocznym widmem, a oprócz Stenberg wystąpili m.in. także Lee Jung-jae, Charlie Barnett, Dafne Keen, Rebecca Henderson, Jodie-Turner Smith, Carrie-Anne Moss, Manny Jacinto, Dean-Charles Chapman oraz Joonas Suotamo.