search
REKLAMA
News

Zwiastun KONWOJU – polska sensacja na miarę światową?

Jacek Lubiński

2 grudnia 2016

REKLAMA

Mimo pewnego renesansu polskiego kina wciąż mało w kraju powstaje tak zwanych filmów gatunkowych – z dość drogą i niełatwą w realizacji akcją/sensacją. Coś, co Amerykanie mają w małym palcu, a i całkiem nieźle radzą sobie w porównaniu z nimi nasi zachodni, europejscy sąsiedzi, nad Wisłą nadal czeka na sprzyjające okoliczności i ponadprzeciętny talent. Środki i twórcę mogących widowni zaoferować coś równie mocnego i zarazem „naszego”. Alternatywę dla jankeskich wyczynów i jednocześnie twór ciut bardziej namacalny, bliski, nie tak „egzotyczny”. Czy takim czymś okaże się Konwój Macieja Żaka (Rozmowy nocą, Supermarket), zwiastun którego właśnie zajechał do sieci?

konwoj2

Film zapowiadany jest jako „pełen zwrotów akcji pojedynek aktorski mistrzów polskiego kina”. Po raz pierwszy na ekranie będzie można bowiem obejrzeć dwóch gigantów rodzimej kinematografii – weterana Janusza Gajosa oraz wciąż jeszcze młodego, ale bezsprzecznie jednego z najważniejszych aktorów swojego pokolenia, Roberta Więckiewicza. Ten pierwszy wciela się w dyrektora więzienia, Nowackiego, który wydobywa z niebytu ukrywającego się przed światem sierżanta Zawadę (Więckiewicz właśnie) i daje mu nowe, oczywiście super ważne zadanie – jako dowódca tytułowego konwoju ma przetransportować bardzo niebezpiecznego więźnia do szpitala psychiatrycznego. Sprawy szybko się jednak komplikują, głównie za sprawą pozostałych członków ekipy, z których każdy może pochwalić się skomplikowaną przeszłością. Powoli wychodzi na jaw prawdziwy cel konwoju, nad którym Nowacki traci potencjalną kontrolę i rzuca się w pościg, by zapobiec – a może ukryć? – konsekwencje tego wydarzenia.

Rzecz jasna od tej pory konflikty narastać będą lawinowo, napięcie rosnąć z każdą minutą, a następujące po sobie nieoczekiwane zwroty akcji przyprawiać nas o palpitację serca. Przynajmniej w teorii. Podejmujący wciąż drażliwy i niejasny temat zbrodni i kary film ma wszak łączyć przyjemne z pożytecznym, i bawiąc, będzie uczył. Względność sprawiedliwości, dylematy moralne, wiszące nad wszystkim układy oraz zamknięty, hermetyczny świat, który rządzi się własnymi prawami – to wszystko będzie przybliżać Konwój także do kina z przesłaniem, a więc społecznie zaangażowanego. Jak mocno?

Trailer – skądinąd całkiem niezły – zdaje się zgrabnie balansować pomiędzy jednym elementem a drugim, pozostawiając przy tym miejsce na domysły. Całość stylistycznie przypomina zresztą bardziej właśnie europejskie filmy policyjne – pokroju świetnego 36 sprzed ponad dekady – aniżeli typowo amerykańską rozpierduchę. Acz i tej, jeśli wierzyć odpowiednio zmontowanym fragmentom filmu, nie powinno zabraknąć. Reżyser pragnie jednak, by jego dzieło zmuszało przede wszystkim do przemyśleń.

konwoj3

Dyskusja, jaką wywołał Breivik i jego potworny czyn, wraca do nas w innym wymiarze – w 2014 roku z polskich aresztów zostało wypuszczonych ponad stu więźniów, którym na podstawie ustawy o amnestii zamieniono wyrok śmierci na karę dwudziestu pięciu lat pozbawienia wolności. Wywołuje to pytania; jak postępować z brutalnym mordercą? Czy zbrodnia może usprawiedliwić zbrodnię? – Maciej Żak

Czy takie podejście zaszkodzi, czy też pomoże filmowi? O tym przekonamy się już za blisko miesiąc – Konwój w kinach zadebiutuje 13 stycznia przyszłego roku, być może z hukiem inaugurując dwanaście miesięcy produkcji made in Poland. Oprócz Gajosa i Więckiewicza na ekranie zobaczymy także Tomasza Ziętka (Demon), Agnieszkę Żulewską (Chemia), Ireneusza Czopa (Jack Strong), Przemysława Bluszcza (Czerwony pająk), Łukasza Simlata (serial Belfer) oraz Dorotę Kolak (Chce się żyć). Za zdjęcia odpowiada młody Michał Sobociński (Drogówka), muzykę napisał Antoni Łazarkiewicz (Miasto 44), a kasę na produkcję wyłożył Jacek Rzehak (Pod Mocnym Aniołem). Dystrybutorem jest Kino Świat.

korekta: Kornelia Farynowska

Avatar

Jacek Lubiński

KINO - potężne narzędzie, które pochłaniam, jem, żrę, delektuję się. Często skuszając się jeno tymi najulubieńszymi, których wszystkich wymienić nie sposób, a czasem dosłownie wszystkim. W kinie szukam przede wszystkim magii i "tego czegoś", co pozwala zapomnieć o sobie samym i szarej codzienności, a jednocześnie wyczula na pewne sprawy nas otaczające. Bo jeśli w kinie nie ma emocji, to nie ma w nim miejsca dla człowieka - zostaje półprodukt, który pożera się wraz z popcornem, a potem wydala równie gładko. Dlatego też najbardziej cenię twórców, którzy potrafią zawrzeć w swym dziele kawałek serca i pasji - takich, dla których robienie filmów to nie jest zwykły zawód, a niezwykła przygoda, która znosi wszelkie bariery, odkrywa kolejne lądy i poszerza horyzonty, dając upust wyobraźni.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA