POWIDOKI Andrzeja Wajdy na pierwszym zwiastunie

Przed momentem napisałem o trailerze ARRIVAL Denisa Villeneuve, jako przedstawicielu złych trailerów. Teraz mam ochotę wykrzyknąć to samo używając niezbyt grzecznych epitetów, które powinny polecieć w stronę twórców zwiastuna POWIDOKÓW Andrzeja Wajdy. W 1,5 minuty przedstawiono historię Władysława Strzemińskiego, co w opowieściach o autentycznych postaciach nie jest niczym zaskakującym. Jednak trzeba wykazać się nie lada talentem, aby w tak krótkim czasie streścić cały film, niemalże od początku do końca, nie zostawiając zbyt wiele miejsca na wykreowanie ciekawego klimatu, oryginalne przedstawienie bohaterów, zaanonsowanie niebanalnej treści. „Kawa na ławę” to nie jest dobra metoda tworzenia zwiastunów.
Mimo tego na film mocno czekam. Po pierwsze to spełnienie artystycznych marzeń Andrzeja Wajdy, który, warto przypomnieć, nie tylko jest reżyserem filmowym i teatralnym, ale również malarzem i rysownikiem po krakowskiej ASP, a historia Strzemińskiego „chodziła” za nim od lat. Po drugie, dobrze widzieć Bogusława Lindę w tak wybornej formie. Po trzecie, mam nadzieję, że echa przeszłości związane z postrzeganiem kultury / sztuki nawiążą do teraźniejszości, bo wydaje mi się, że mamy problem – także polityczny – z uznawaniem, co sztuką jest, a co nie jest; co jest wsparcia warte, a co jest nic nie warte. Głos Wajdy w tej sprawie będzie słyszalny.
W polskich kinach w marcu 2017, a na początku września premiera światowa na festiwalu w Toronto.
Fotos: Anna Wloch / Akson Studio