SEQUELE – SZTOS
Lubaszenki dylogia.
SZTOS
ROK PRODUKCJI: 1997
REŻYSERIA: Olaf Lubaszenko
WYSTĄPILI:
Cezary Pazura
Jan Nowicki
Ewa Gawryluk
Leon Niemczyk
Z więzienia wychodzi Synek, drobny oszust, który nie ma ochoty się ustatkować. W Trójmieście dogaduje się z Erykiem i w duecie robią “przekręty” na turystach z zagranicy. Gdy podczas jednego z wieczorów karcianych Eryk zostaje ograny i oszukany przez Gruchę, ten wraz z Synkiem postanawia się zemścić. Do tego celu potrzebuje sporej ilości gotówki, którą postanawiają zdobyć na Mazurach.
Zaskakująco dobry debiut reżyserski aktora Olafa Lubaszenki. Jest lekko, niegłupio i przyjemnie. Humor występuje, aczkolwiek nie nachalnie. Nikt nie szarżuje. Scenariusz jest sensowny, zachowano ciąg przyczynowo-skutkowy, dzięki czemu całość ogląda się nawet po latach bez wstydu. Intryga rozpisana jest poprawnie, momentami bardzo pomysłowo. Film może nie jest szczytowym osiągnięciem polskiej kinematografii, ale w swoim gatunku bardzo udanym. Nie sposób nie wspomnieć o umiejętnym oddaniu klimatu lat 70., który dodaje “Sztosowi” smaczku.
Również w warstwie audio, film prezentuje się co najmniej dobrze. Sporym hitem okazał się tytułowy utwór w wykonaniu Kazika Staszewskiego. Muzyką zilustrowali Tymon Tymański, Mikołaj Trzaska i Leszek Możdżer. Na koniec aktorstwo. Jan Nowicki to klasa sama w sobie, pierwszorzędna rola. Pazura jeszcze nie ogranicza się tylko do błazenady i pajacowania. Naprawdę godziwa rozrywka, o którą coraz trudniej w polskim kinie (o czym poniżej).
SZTOS 2
ROK PRODUKCJI: 2011
REŻYSERIA: Olaf Lubaszenko
WYSTĄPILI:
Cezary Pazura
Borys Szyc
Bogusław Linda
Jan Englert
Synek wciąż zarabia będąc dobrym w swoim złodziejskim fachu. Razem z Jankiem tworzą zgrany duet. Pewnego razu otrzymują zadanie przewiezienia do Warszawy działacza solidarnościowego. Po drodze wplątują się w kłopoty. Wyjściem z sytuacji jest ułożenie się Janka z pewnym nieprzyjemnym ubekiem, który składa mu propozycję współpracy. Ten nie ma wyjścia i się zgadza, planując jednak z Syniem i legendarnym Erykiem pewien przekręt.
Powrót na duże ekrany Synka i ekipy to blamaż zarówno aktorów, jak i reżysera. Żenujący spektakl nieporadności, amatorszczyny i bylejakości w każdym aspekcie tej koszmarnej komedii. To, że Lubaszenko ma “ciężką rękę”, tu tylko sie potwierdziło. Udał mu się tylko pierwszy “Sztos”, reszta filmografii odniosła sukces jedynie dzięki niezłym tekstom i dialogom. Ogromne ubytki warsztatowe reżysera, w sequelu pozbawionym choćby przyzwoitego scenariusza, nie dają się już zatuszować. Jest źle. “Sztos 2” to kompromitacja głównych aktorów tego dramatu, a tytułowy przekręt kpiną i szyderstwem z widza. Nie ratuje tego koszmaru nawet próba nostalgicznego powrotu do lat 80. Panie Lubaszenko, proponuję przejść na wcześniejszą emeryturę.
CIEKAWOSTKI:
- Autorem scenariusza do obydwu części jest Jerzy Kolasa, dawniej obracający się w światku przestępczym, znający dość dobrze jego realia.
- W “Sztosach” w małych epizodach pojawiają się Przemysław Saleta, muzycy Jędrzej Kodymowski i Olaf Deriglasoff, a także Marcin Meller i Andrzej Morozowski.
- Dużym echem odbił się epizod Nikodema “Nikosia” Skotarczaka, słynnego gdańskiego gangstera, który został zamordowany niemal rok po premierze filmu.
- Swoje role w sequelu powtórzyli: Cezary Pazura, Jan Nowicki, Ewa Gawryluk, Edward Linde-Lubaszenko, a także Olaf Lubaszenko, Janusz Stokłosa i Michał Milowicz.
- Roboczy tytuł drugiej części to “Chwila nieuwagi, czyli drugi sztos”.
CZY BĘDZIE KOLEJNA CZĘŚĆ?
Nie sądzę, żeby był jakikolwiek sens robienia trzeciego filmu, skoro drugiej części nikt lub prawie nikt nie miał ochoty oglądać. Oczywiście istnieje takie prawdopodobieństwo, choć jest ono niezwykle małe.