search
REKLAMA
Zestawienie

MUZYCY, którzy zaliczyli najlepsze GOŚCINNE WYSTĘPY w filmach

Gracja Grzegorczyk-Tokarska

14 stycznia 2019

REKLAMA

Cameo to nic innego jak krótki występ w filmie znanej osoby, która nierzadko odgrywa samą siebie. Obok znanych aktorów, a także Stana Lee i Alfreda Hitchcocka, najwięcej cameo zaliczyli muzycy, dla których była to też często okazja do prezentacji własnej twórczości. Oto subiektywny wybór muzyków, których występy w filmach okazują się najciekawsze. 

Ozzy Osbourne

Książę ciemności znany jest nie tylko ze swoich dokonań muzycznych, lecz także z gościnnych występów w bardziej i mniej znanych produkcjach filmowych, w których odgrywa przede wszystkim rolę samego siebie. To nie tylko król występów przed publicznością, ale i skandalista w każdym calu. W każdym przypadku jego cameo jest warte uwagi, bez względu na to, czy akurat odgryza głowę nietoperza w filmie Mały Nicky, czy złowieszczo się śmieje w jednej ze scen w Moulin Rouge!, gdy główny bohater, w którego wciela się Ewan McGregor, po raz pierwszy próbuje absyntu (pierwotnie rola Ozzy’ego miała być tutaj większa, ostatecznie został złowieszczy krzyk). Osbourne pojawił się również w nowej odsłonie Pogromców duchów i ostatniej części przygód agenta specjalnej troski – Austina Powersa.

Nick Cave and the Bad Seeds

Artysta wiele razy występował gościnnie zarówno w filmach dokumentalnych, jak i produkcjach hollywoodzkich z gwiazdorską obsadą. Moją uwagę zwrócił występ z roku 1987, kiedy to Nick Cave i jego zespół wystąpili jako oni sami w filmie Wima Wendersa Niebo nad Berlinem. Zdobywca nagrody w Cannes za reżyserię kreśli historię aniołów, które obserwując ludzi na ziemi, pragną przeżyć to samo co oni. Jeden z nich, Damiel, zakochuje się w ziemskiej kobiecie. Do zrzeczenia się przez Damiela nieśmiertelności przyczynia się z pewnością widok jego wybranki tańczącej sennie do dwóch utworów Cave’a – The Carny i From Her to Eternity. Występ The Bad Seeds związany był również z faktem, iż w drugiej połowie lat 80. zespół przeniósł się do Berlina i tam nagrywał kolejne płyty. Sam reżyser wspominał, że rzeczą niewybaczalną byłoby nie pokazać w filmie fragmentu koncertu na żywo, i wskazał jednocześnie, że dla niego Nick Cave to prawdziwy bohater. Poza tym Cave zaliczył cameo z samym Bradem Pittem i Caseyem Affleckiem w Zabójstwie Jesseego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda, do którego to filmu napisał również muzykę.

Huey Lewis and The News

Muzyk zaliczył gościnne występy w dwóch znanych filmach. Jednym z nich był Powrót do przyszłości, drugim – American Psycho. Tu co prawda o artyście jedynie wspomina główny bohater, w którego wciela się Christian Bale, ale jego wykład na temat zespołu i piosenki Hip to Be Square jest jednym z najlepszym elementów produkcji. W przypadku Powrotu do przyszłości prawie nie doszło do gościnnego występu, gdyż muzyk odrzucił ofertę reżysera Roberta Zemeckisa. Zmienił jednak zdanie, kiedy został zapewniony, że nie będzie niczym ograniczony w tworzeniu piosenki. Utwór zatytułowany Power of Love okazał się międzynarodowym hitem, zdobywając pierwsze miejsce na liście Billboardu oraz nominację do Oscara. Muzyk pojawił się w pierwszej odsłonie Powrotu do przyszłości jako administrator w specyficznych okularach, komentujący krytycznie występ głównego bohatera i jego zespołu, nieudolnie próbujących grać wspomnianą piosenkę. Huey nie tylko nie został wymieniony w czołówce, lecz także ucharakteryzowano go w taki sposób, by nikt go nie rozpoznał, co – zdaniem reżysera – miało być swoistego rodzaju żartem.

Gracja Grzegorczyk-Tokarska

Gracja Grzegorczyk-Tokarska

Chociaż docenia żelazny kanon kina, bardziej interesuje ją poszukiwanie takich filmów, które są już niepopularne i zapomniane. Wielka fanka kina klasy Z oraz Sherlocka Holmesa. Na co dzień uczestniczka seminarium doktoranckiego (Kulturoznawstwo), która marzy by zostać żoną Davida Lyncha.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA