search
REKLAMA
Zestawienie

Najciekawsze POSTACI KOBIECE w świecie STAR WARS

Uniwersum „Gwiezdnych wojen” pochwalić się może imponującą liczbą silnych, ciekawych i zróżnicowanych postaci kobiecych.

Filip Pęziński

6 października 2024

REKLAMA

Gwiezdne wojny – uniwersum od dekad budowane filmami i serialami (oraz oczywiście grami, komiksami, książkami etc) – pochwalić się mogą imponującą liczbą silnych, ciekawych i zróżnicowanych postaci kobiecych. I to już od samego początku historii marki, kiedy George Lucas pokazał światu w 1977 na ekranie młodziutką Carrie Fisher.

Poniższe zestawienie trzeba traktować jako subiektywny wybór tych najciekawszych postaci, a nie najważniejszych – tutaj lista mogłaby być nawet trzy razy dłuższa.

Księżniczka Leia

Zacznijmy od tej jedynej, niepowtarzalnej i pierwszej kobiecej postaci w historii uniwersum. Leia Organa, w którą brawurowo wcieliła się w pięciu kolejnych epizodach sagi nieodżałowana Carrie Fisher, to prawdziwy wzór dla kolejnych pokoleń i postać; w dodatku taka, która zdecydowanie wyprzedzała swoje czasy. Z jednej strony wprowadzała do świata Gwiezdnych wojen dobro, troskę i ciepło, których nie dałoby się zrzucić na barki męskich bohaterów, z drugiej nie ustępowała im o krok w brawurze, zaangażowaniu, woli walki. Prawdziwa rebeliantka. Ikona kina fantastycznego.

Padmé Amidala

Z pewnością przedstawiając fanom biologiczną matkę Lei, George Lucas musiał czuć presję. Nic zatem dziwnego, że Padmé w trylogii prequeli mocno weszła w buty swojej córki: była liderką, rwała się do działania, nie chciała zostawać w tyle. Nawet jeśli ograniczone możliwości scenopisarskie Lucasa nie zawsze pozwalały odpowiednio to przekazać, a na montażu poległ cały jej wątek w Zemście Sithów, gdzie Padmé de facto współtworzyła Rebelię, to nie mam wątpliwości, że Padmé była zasłużonym wzorem dla pokolenia dzieci fanów wychowanych na oryginalnej trylogii. A Natalie Portman była idealnym wyborem castingowym.

Ahsoka Tano

Być może najbardziej kompleksowa i najszerzej sportretowana na ekranie postać kobieca serii. Od dzieciństwa w Opowieściach Jedi przez młodość w Wojnach Klonów i Rebeliantach po dojrzałe przygody w Mandalorianie, Księdze Boby Fetta i oczywiście Ahsoce. Oglądamy jej prawdziwą drogę Jedi, gdy z naiwnej i porywczej padawanki przekształca się w mentorkę i mistrzynię upadłego zakonu. Stanowi przy tym spoiwo całego zakątka uniwersum sygnowanego nazwiskiem uwielbianego przez fanów Dave’a Filoniego.

Qi'Ra

Kilka lat temu, dzięki filmowi Rona Howarda, dowiedzieliśmy się, że Han Solo zawsze miał słabość do silnych i niezależnych kobiet. Qi’Ra, w udanej kreacji Emilii Clarke, to pierwsza miłość galaktycznego awanturnika i osoba winna złamania jego serca po raz pierwszy. To też postać, która bez wątpienia potrafi poradzić sobie w życiu i gra tymi kartami, które rozdał jej los. Nawet jeśli oznacza to dla niej ból, separację od uczuć, poświęcenie. Trudno sobie wyobrazić ciekawszą postać kobiecą na początku drogi Hana.

L3-37

Można się czepiać, że nie jest kobietą, ale robotem, z tym że sama L3-37 pewnie nie miałaby wątpliwości, jaką płeć reprezentuje. To zdecydowanie najbardziej zadziorny droid w odległej galaktyce i waleczna bojowniczka o prawa i podmiotowość tychże. L3-37 jako postać z jednej strony wprowadzała dużo humoru do Hana Solo, ale też zupełnie świeżego i oryginalnego spojrzenia na nieorganiczne postaci z tego uniwersum. A wszystko to w interpretacji niezawodnej Phoebe Waller-Bridge.

Mon Mothma

Postać zaledwie zajawiona i stanowiąca tło w filmach kinowych; nabrała blasku w serialowym Andorze, który dzięki konwencji szpiegowskiego thrillera uczynił Mon Mothmę pełnokrwistą liderką ruchu oporu przeciwko Imperium. Nieoczywistej, pełnej niuansów, stawiającej na szali własny dobrobyt w nierównej walce z mroczną dyktaturą. Irlandzka aktorka Genevieve O ‘Reilly mogła w końcu rozwinąć skrzydła w roli po epizodzie w Łotrze 1 i wyciętych (!) scenach z Zemsty Sithów.

Osha

uwaga na spoiler z serialu Akolita!

Chociaż Akolita (niezbyt słusznie) odrzucił fanów i został przez Disneya brutalnie skasowany po jednym zwieńczonym bardzo otwartym zakończeniem sezonie, to będę upierał się, że jego główna bohaterka, grana przez Amandlę Stenberg Osha to jedna z najciekawszych postaci serialowo-filmowego uniwersum Gwiezdnych wojen. To, jak młoda dziewczyna okazuje się przechodzić z jasnej strony Mocy na ciemną stronę, wydaje się dużo lepiej zbudowaną przemianą niż te Anakina Skywalkera czy Bena Solo. Bardzo żałuję, że nie poznamy jej dalszych losów.

Filip Pęziński

Filip Pęziński

Wychowany na filmach takich jak "Batman" Burtona, "RoboCop" Verhoevena i "Komando" Lestera. Pasjonat kina superbohaterskiego, ale także twórczości Davida Lyncha, Luki Guadagnino czy Martina McDonagh.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA