STEWARDESSA. Recenzja pierwszych odcinków DRUGIEGO SEZONU

Na HBO MAX pojawił się drugi sezon serialu Stewardessa z Kaley Cuoco, którego pierwsza odsłona zyskała przychylność krytyków, dziewięć nominacji do nagród Emmy (w tym jedną wygraną) i dwie do Złotych Globów (najlepszy serial komediowy lub musical i najlepsza aktorka w tymże). Nie dziwi zresztą powszechne uznanie dla tego serialu – to lekki, rozrywkowy pastisz filmu szpiegowskiego ze świetną, komediową rolą Kaley Cuoco.
Serial powstał na podstawie powieści amerykańskiego pisarza pochodzenia armeńskiego, Chrisa Bohjaliana, a jego twórcą jest Steve Yockey, producent i scenarzysta Nie z tego świata. Pierwszy sezon opowiada o życiu Cassandry Bowden (Kaley Cuoco). Cassie jest stewardessą, która lubi dobrą zabawę, żyje bez zobowiązań i nie martwi się jutrem, zmagając się przy tym z narastającym problemem alkoholowym. Podczas lotu do Bangkoku Cassie poznaje przystojnego pasażera Alexa (Michiel Huisman, znany chociażby z Gry o tron). Flirt w samolocie kończy się wyjątkowo udaną randką w stolicy Tajlandii. Niestety w którymś momencie Cassie urywa się film i następnego ranka budzi się ona obok brutalnie zamordowanego kochanka i jego zakrwawionych zwłok. Nie ma pojęcia, co się stało, i jest absolutnie przerażona. Od tego momentu zaczyna się szaleńcza jazda bez trzymanki, a Cassie zostaje wplątana w kryminalne porachunki.
Drugi sezon Stewardessy rozgrywa się mniej więcej rok po wydarzeniach z pierwszego sezonu. Cassie zdołała pozbierać swoje życie do kupy i zdaje się być nową wersją siebie. Wciąż pracuje jako stewardessa, jednak przeprowadziła się do Los Angeles, przestała pić i regularnie uczęszcza na spotkania Anonimowych Alkoholików. Mieszka w urokliwym, pięknie urządzonym domu, a jej stały partner Marco (Santiago Cabrera) szaleje za nią. Jej życie wygląda na pozornie udane, jednak Cassie, w tajemnicy przed bliskimi, szpieguje dla CIA i po raz kolejny wpada w tarapaty z powodu swojej nadmiernej ciekawości. Podczas pobytu w Berlinie dostaje polecenie, aby obserwować w hotelu mężczyznę. Jej cel zostaje jednak niespodziewanie zamordowany na jej w oczach, w dodatku przez jej… sobowtórkę. Gdyby tego było mało, Cassie toczy walkę też we własnej głowie, mierząc się z pragnieniem powrotu do alkoholu i rozprawiając się ze swoimi alter ego z przeszłości – imprezową, lekkomyślną Cassie sprzed roku czy sobą z czasów nastoletnich.
Tak jak i w pierwszym sezonie, główną siłą serialu jest główna bohaterka – chaotyczna, roztrzepana, kochająca zabawę, temperamentna alkoholiczka. To ona nadaje impet energicznej historii, a Kaley Cuoco świetnie odnajduje się w tej komediowej roli. Pole do popisu dają jej liczne alter ego Cassie, dzięki czemu udowadnia, że jej talent nie kończy się na Penny z Teorii wielkiego podrywu. Po dwudziestu latach kariery dzięki roli Cassie Cuoco otrzymała pierwszą nominację do Emmy. W roli drugoplanowej świetnie wypada Zosia Mamet (znana z serialu Dziewczyny) jako przyjaciółka i prawniczka Cassie. W drugim sezonie jej postać zyskuje głębię.
Serial płynnie przeskakuje z jednej konwencji do drugiej, przechodząc od thrillera, przez film szpiegowski, aż do czarnej komedii. Rzecz jasna Stewardessa to przede wszystkim serial komediowy, czerpiący z wielu gatunków, będący pastiszem filmu szpiegowskiego. Ta konwencja świetnie sprawdziła się w pierwszym sezonie i przyznam, że miałam wątpliwości, czy twórcom serialu uda się zagrać w podobnym tonie. Pierwsze odcinki dają jednak nadzieję na to, że drugi sezon ma szansę dorównać pierwszemu. Jak do tej pory, Stewardessa to kwintesencja lekkiej, bezpretensjonalnej, wartkiej rozrywki, przy której czas szybko płynie.