search
REKLAMA
News

ZOE SALDANA przeprasza za zagranie NINY SIMONE w filmie biograficznym

Łukasz Budnik

7 sierpnia 2020

REKLAMA

W 2016 roku premierę miał film Nina, historia słynnej czarnoskórej wokalistki, Niny Simone. Produkcja została absolutnie zmiażdżona przez widzów i krytyków (2% pozytywnych recenzji na portalu Rotten Tomatoes), a negatywne słowa kierowano też w stronę Zoe Saldany, która zagrała tytułową rolę.

Po ogłoszeniu castingu, córka Niny Simone napisała, że jej matka wychowała się w czasie gdy krytykowano ją za fakt, że ma zbyt ciemną skórę i zbyt szeroki nos, zatem jeśli chodzi o podobieństwo, wybór Saldany nie był najlepszy. Aby upodobnić ją do oryginału, aktorce specjalnie pociemniano skórę, nakładano fałszywe zęby i doklejano sztuczny nos, co spotkało się z negatywnym przyjęciem, a przedstawiciele Simone odcięli się od filmu i występu Saldany. W nowym emocjonalnym wywiadzie aktorka przyznała, że nie powinna była przyjąć tej roli i przeprosiła za ten fakt.

(…) powinnam była zrobić wszystko, aby w roli tej wyjątkowo perfekcyjnej czarnoskórej kobiety obsadzić właśnie czarnoskórą kobietę. To wciąż we mnie rośnie i jest bolesne. Wówczas myślałam, że mam na to przyzwolenie, ponieważ sama mam ciemną skórę. Ale to była Nina Simone.

Saldana dodała:

Życie i podróż Niny powinny być uhonorowane z uszanowaniem każdego szczegółu, ponieważ ona sama była wyjątkową osobowością, pod względem jej głosu, muzyki, sztuki i poglądów. Była tak szczera. Zasługiwała na więcej. W związku z tym bardzo przepraszam, bo uwielbiam jej muzykę.

Aktorka dodała, że ktoś inny powinien opowiedzieć historię Simone, ponieważ zasługuje na to wokalistka oraz sama Ameryka. W kwestii przyjęcia roli, Saldana zaznaczyła że nigdy więcej nie popełni już podobnego błędu i jest otwarta na rozmowę na ten temat, o ile nie będzie się jej obrażać, bo można z tego wyciągnąć odpowiednie wnioski.

Oglądaliście Ninę?

 

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA