Według CHRISA EVANSA kinowe uniwersum Marvela zawdzięcza sukces jednej osobie
MCU, czyli kinowe uniwersum Marvela, to gigantyczny sukces finansowy i seria uwielbiana przez miliony widzów, którzy od 2008 roku śledzą jej kolejne odsłony. W projekt ten zaangażowanych było już wielu reżyserów i mnóstwo pierwszoligowych aktorów, jednak kto jest największym kluczem do sukcesu? Na ten temat wypowiedział się ostatnio Chris Evans w rozmowie z “The Hollywood Reporter”.
Evans, który w latach 2011-2019 wcielał się w Kapitana Amerykę, wskazał na dyrektora Marvel Studios i jednocześnie osobę, która trzyma MCU w ryzach – Kevina Feige.
Chciałbym powiedzieć, że to aktorzy, którzy są wspaniali w swoich rolach, ale widywałem już filmy tego kalibru z kapitalnymi aktorami. Łatwo przypisać to reżyserom, ale są i tacy, którym nie udało się do końca z takimi filmami. Wszystko sprowadza się do Kevina Feige, prawda? Musi. To byłaby inna sprawa, gdyby kilka dobrych filmów mieszało się ze słabymi, albo gdyby wszyscy tworzyli hity takie jak Marvel, jednak tak się nie dzieje. To zasługa Kevina – on nie pozwala, żeby cokolwiek było złe.
Nie da się ukryć, że Feige osiągnął olbrzymi sukces jako producent – filmy, za którymi stał, zarobiły łącznie 26,8 miliarda dolarów, Czarna Pantera była pierwszą adaptacją komiksu nominowaną do Oscara za najlepszy film, a Avengers: Koniec gry zepchnęło Avatara z pierwszego miejsca listy najlepiej zarabiających filmów wszech czasów. Feige stoi teraz także na czele zespołu kreatywnego Marvel Entertainment.
Zgadzacie się z Evansem, że wszystkie filmy MCU trzymają dobry poziom?