Twórcy STRANGER THINGS potwierdzili, że w finałowych odcinkach 4. sezonu nie zabraknie ofiar

Już niecały tydzień dzieli nas od premiery finałowych odcinków czwartego sezonu Stranger Things. Fani serialu niepokoją się, że niektóre z postaci nie przeżyją nadchodzących wydarzeń. Wygląda na to, że ich obawy są zasadne.
Jako pierwszy o tym, że ktoś zginie w dwóch kolejnych odcinkach powiedział Noah Schnapp, który w serialu wciela się w postać Willa Byersa. Aktor w programie Jimmy’ego Fallona zdradził, że „nadchodzą śmierci i gore” i że nie jest to spoiler, ponieważ widzowie mogą wyjść z tego założenia. Teraz słowa Schnappa potwierdzili twórcy serialu, bracia Duffer, którzy na pytanie o to, czy ktoś zginie, odparli: „Z pewnością”.
Do kwestii tej już kilka tygodni temu odnosił się Ross Duffer, który stwierdził.
Nie chcemy mówić wprost, ale na pewno martwiłbym się o te postaci. To mroczniejszy sezon, a oni już nie są dziećmi, więc wszyscy są w niebezpieczeństwie. Jest to poczucie, że tym razem coś może się nie udać. Musicie obejrzeć kolejne odcinki, aby się o tym przekonać.
Wciąż nie wiadomo, czy będziemy musieli pożegnać którąś z postaci drugoplanowych, czy też tym razem twórcy zdecydowali się zabić kogoś z głównej obsady. Do tej pory w serialu oglądaliśmy śmierci takich osób, jak Barb, Bob, Alexei czy Chrissy – wszyscy oni zostali wprowadzeni w sezonie, w którym zginęli. Fani obawiają się, że tym razem będziemy musieli pożegnać bohatera, który gościł w serialu dłużej. Wśród teorii pojawia się między innymi właśnie Will, ze względu na jego powiązania z innym wymiarem i fakt, że może być łatwym celem Vecny, głównego antagonisty czwartego sezonu.
Finałowe odcinki sezonu pojawią się 1 lipca.