search
REKLAMA
News

Twórcy LOST: ZAGUBIONYCH odpowiedzieli na rozmaite pytania dotyczące serialu. Garść ciekawostek

Łukasz Budnik

12 października 2020

REKLAMA

Od kontrowersyjnego finału LOST: Zagubionych, kultowego serialu stacji ABC, który niegdyś był prawdziwym fenomenem, minęło w tym roku 10 lat. Podczas New York City Comic Con odbył się niedawno wirtualny panel poświęcony właśnie Zagubionym, a wzięli w nim udział scenarzyści Carlton Cuse oraz Damon Lindelof. Twórcy odpowiedzieli na kilka pytań od fanów.

Poniżej kilka wybranych kwestii, których dzięki temu dowiedzieliśmy się podczas panelu:

  • po takim czasie, Cuse najbardziej tęskni za mieszkańcami Hawajów, gdzie kręcono serial, zaś Lindelof – za interakcją z fanami;
  • gdyby nie ograniczenia wiekowe, postaci mówiłyby dużo więcej przekleństw;
  • gdyby twórcy mogli tworzyć w sezonie mniej niż 24 odcinki, byłoby znacznie mniej zapychaczy;
  • Lindelof przyznał, że w ich mniemaniu Hurley co roku organizuje na wyspie turniej golfa. Zażartował też, że gdyby Zagubieni powstali dzisiaj, Desmond z pewnością chętniej zaszczepiałby się w bunkrze;
  • najsmutniejszą śmiercią jest dla twórców ta Charliego w finale trzeciego sezonu;
  • gdyby Michael Emerson nie wypadł aż tak znakomicie na ekranie, jego postać niekoniecznie byłaby liderem Innych;
  • napisanie słynnego odcinka The Constant (4×05) zajęło twórcom siedem tygodni, podczas gdy standardowy czas pisania scenariusza to około 10 dni;
  • przedstawiciele stacji ABC nie byli chętni, by w ogóle kończyć serial, a Lindelof i Cuse musieli poświęcić dużo energii, by opracować fabułę sezonów 4-6;
  • w przypadku powstania rebootu serialu, Lindelof i Cuse nie braliby udziału w jego tworzeniu, bo przekazali już wszystko, co chcieli. Nie są jednak przeciwni jego stworzeniu.

Powyżej możecie zapoznać się z całością panelu.

Oglądaliście Zagubionych? Tęsknicie za tym serialem? Dajcie znać!

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA