search
REKLAMA
News

Reżyserka ANIOŁKÓW CHARLIEGO nazywa “Wonder Woman” i “Kapitan Marvel” filmami dla mężczyzn. Fani oburzeni

Łukasz Budnik

21 listopada 2019

REKLAMA

Nowa wersja Aniołków Charliego poniosła ogromną porażkę finansową. Pierwsze prognozy mówiły o tym, że film zarobi w premierowy weekend około 10 milionów dolarów (co i tak było niewielką sumą), tymczasem rzeczywistość okazała się jeszcze bardziej brutalna – Aniołki nie zarobiły nawet pełnych 9 milionów. Sprawę skomentowała reżyserka filmu – Elizabeth Banks, która poza tym pojawiła się na ekranie w jednej z ról. 

Banks jeszcze przed premierą mówiła o tym, że jeśli jej produkcja nie zarobi, to potwierdzi się stereotyp, że mężczyźni nie chodzą do kina oglądać kobiet w filmach akcji. Widzowie zauważyli, że w ostatnich latach pojawiły się popularne filmy, w których kobiety grają pierwsze skrzypce – Wonder Woman oraz Kapitan Marvel, a po części też Ant-Man i OsaBanks miała jednak swoje zdanie na ten temat – według niej filmy te odniosły popularność, bo należą do “męskiego gatunku kina”. Choć opowiadają o kobietach, to jednocześnie są jedynie elementem większej układanki – oglądając Wonder Woman przygotowujemy się na Ligę sprawiedliwości, i tak dalej. Banks dodała, że cieszy się z powodu sukcesu powyższych filmów, ale jednocześnie uważa, że potrzeba więcej kobiecych głosów wspieranych pieniędzmi, bo to właśnie one są siłą.

Naomi Scott Kristen Stewart Ella Balinska i Elizabeth Banks

Nie wszyscy fani przyjęli słowa aktorki i reżyserki z zadowoleniem. Oburzeni widzowie zauważają, że Wonder Woman i Kapitan Marvel to potężne bohaterki, które udowodniły, jak silne mogą być żeńskie postaci, a same filmy znakomicie nadają się do oglądania przez kobiety. Ponadto, porażka Aniołków Charliego nie wynika tylko z tego, że nie chcieli ich oglądać mężczyźni – kobiety najwyraźniej też nie miały ochoty wybrać się do kina, co może być winą kiepskiego marketingu.

Co wy sądzicie o komentarzach Banks?

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA