Kristen Stewart uważa, że udział w filmie Marvela byłby koszmarem. Mogłoby ją przekonać tylko jedno
W ciągu 16 lat od początku MCU, przez uniwersum przewinęło się wielu znanych i uznanych aktorów, ale są niewielkie szanse, że dołączy do nich Kristen Stewart. No, chyba że zostanie spełniony jeden warunek.
W podcaście “Not Skinny But Not Fat”, Stewart stwierdziła:
Raczej nigdy nie wystąpię w filmie Marvela. To brzmi jak je*any koszmar, serio. Jedyny przypadek, gdy mogłabym wystąpić w takim filmie, to gdyby poprosiła mnie o to Greta Gerwig.
Stewart dodała, że według niej taka duże filmy, jak produkcje Marvela, negatywnie wpływają na autorskie wizje twórców, wobec czego w efekcie kończy się to powstawaniem produkcji opartych na algorytmach, gdzie nie czuć osobistego sznytu. Co do Gerwig, na ten moment nie zapowiada się, by miała zająć się produkcją Marvela, choć ma w planach inne widowiskowe filmy – ekranizację Opowieści z Narnii, która ma powstać dla Netflixa. Twórczyni podkreśla jednak, że nie zamierza rezygnować z niezależnego kina.