Reżyser SUPERMANA nie jest fanem mrocznych filmów superbohaterskich

Dziś Superman ma twarz Henry’ego Cavilla, ale jego pierwszym odtwórcą na wielkim ekranie był Christopher Reeve, do dziś przez wielu uważany za Supermana idealnego. Aktor po raz pierwszy wcielił się w słynnego superbohatera w 1978 roku, gdy zagrał w Supermanie Richarda Donnera. Widowisko było pierwszym tak dużym blockbusterem opartym na komiksie i stało się sukcesem komercyjnym, ciesząc się powodzeniem także wśród krytyków.

W niedawnej rozmowie z “The Telegraph“, Donner wypowiedział się na temat współczesnych filmów superbohaterskich i zdradził, że nie jest fanem mrocznych interpretacji przedstawianych przez niektórych twórców.

Jest wielu ludzi, którzy dają superbohaterom tyle cynizmu, że jest to depresyjne. Kiedy są mroczni, posępni i źli na świat oraz siebie, nie potrafię się tym cieszyć. Myślę, że w rzeczywistości mamy wystarczająco dużo mroku. (…) Pożądamy czegoś innego.

Rzeczywiście, Superman Donnera zrealizowany został w znacznie lżejszym tonie niż choćby filmy DC spod ręki Zacka Snydera. Nazwisko tego twórcy także padło w wywiadzie z Donnerem, w kontekście nadchodzącej reżyserskiej wersji Ligi Sprawiedliwości – Donner wyraził radość, że Snyder będzie mógł zrealizować swoją wizję, choć przyznał, że nie do końca orientuje się, kim właściwie jest jego młodszy kolega po fachu.

Donner podkreślił też, że nie jest przeciwnikiem współczesnego kina superbohaterskiego jako ogółu.

Kiedy jest to zrobione dobrze, daje dużą satysfakcję, a ja czuję radość i dumę podczas seansu. W przeciwnym razie jest to wielkie rozczarowanie.

Reżyser odniósł się także do zeszłorocznej dyskusji wokół wypowiedzi Martina Scorsese, który porównał filmy o superbohaterach do parków rozrywki. Donner stwierdził, że chciałby stworzyć jeden z takich parków i że od czasu do czasu także takie filmy opowiadają wspaniałe historie.

Lubicie Supermana według Richarda Donnera?