Reżyser „Mickey 17” Bong Joon-ho zdradza, dlaczego nigdy nie nakręci musicalu. Powód zaskakuje!

Już 14 marca na ekrany polskich kin wejdzie Mickey 17, którego twórcą jest południowokoreański filmowiec Bong John-ho. Zdobywca Oscara za Parasite w jednym z nowszych wywiadów został zapytany o to, czy rozważa w swojej karierze nakręcenie musicalu. Reżyser miał na to jednoznaczną odpowiedź.
Bong Joon-ho nigdy nie stworzy musicalu? Reżyser Mickey 17, który w swojej filmografii miesza science-fiction ze społeczną satyrą jest także wielkim fanem „śpiewanego” kina, jednak sam nie byłby w stanie nakręcić tego typu produkcji.
Obecnie Bong Joon-ho prowadzi międzynarodową kampanię promocyjną wspomnianego Mickey 17, w którym w głównych rolach wystąpili Robert Pattinson, Naomi Ackie, Mark Ruffalo i Toni Collette. W związku z premierą filmu, ceniony reżyser został zaproszony do talk show Stephena Colberta – panowie porozmawiali nie tylko o szczegółach dotyczących Mickey 17, ale i filmowych ulubieńcach południowokoreańskiego artysty. Jak się okazuje, oprócz zamiłowania do science-fiction, jest on także wiernym fanem musicali. Sam jednak nigdy nie zdecydowałby się spróbować swoich sił w tym nietypowym gatunku.
Mam duży szacunek do musicali. Szczególnie lubię „Jesus Christ Superstar”, a „All That Jazz” wręcz uwielbiam, ale nigdy nie mógłbym stworzyć musicalu. Nie mogę znieść momentu, w którym zaczynają śpiewać. Widzisz postacie rozmawiające jak w normalnej rozmowie, a potem nagle śpiewa „Tonight”. Nie mogę znieść tego zażenowania. Nie potrafiłbym zrobić musicalu.
Bong Joon-ho to bez wątpienia jeden z najbardziej oryginalnych współczesnych filmowców, który na swoim koncie ma hity takie jak Snowpiercer, Okja czy Parasite, który zapewnił mu aż 4 statuetki na gali rozdania Oscarów – w tym za najlepszy film 2019 roku. Goszcząc w programie Stephena Colberta, reżyser nawiązał również do tytułów, które były dla niego inspiracją przy tworzeniu najnowszej produkcji, Mickey 17. Filmowiec skupił się na The Thing Johna Carpentera, który wiele zmienił w jego postrzeganiu kina.
Myślę, że to opowieść o kondycji ludzkiej i pytanie o to, co to znaczy być człowiekiem. Mamy ludzi i mamy istoty pozaziemskie, a ich porównanie pozwala dostrzec różnice między tymi dwiema grupami.
Najnowszy, wyczekiwany film reżysera pt. Mickey 17, który zadebiutował na tegorocznym Berlinale, trafi do polskich kin już 14 marca.