Producenci BONDA poszukują młodszego aktora do przejęcia roli 007? Nowe doniesienia
Od czasu premiery Nie czas umierać czekamy na informacje na temat tego, kto zastąpi Daniela Craiga w roli Jamesa Bonda i kiedy zadebiutuje kolejna odsłona serii o 007. W czerwcowej rozmowie z “Deadline” producentka Barbara Broccoli przyznała, że proces castingowy się jeszcze nie rozpoczął, a żaden z kandydatów nie jest faworytem. Dodała, że film ma zreformować serię.
Raz za razem powraca teoria, że w kolejnych odsłonach Bonda po raz pierwszy zagra czarnoskóry aktor, a wśród kandydatów często pojawia się Idris Elba. Swoje zdanie na ten temat wyraziła jakiś czas temu sama Broccoli. Stwierdziła ona, że Bond powinien być Brytyjczykiem, jakiejkolwiek rasy czy pochodzenia etnicznego. Z najnowszych doniesień wynika jednak, że Elba nie ma szans na zostanie Bondem, ponieważ producenci zdecydowali, aby obsadzić kogoś młodszego. W programie Lorraine plotkami podzielił się dziennikarz Ross King:
Najnowsze doniesienia, które w części z pewnością są prawdą, są takie, że producenci stawiają na młodszego Bonda, kogoś po trzydziestce. Chcą kogoś, kto zagra Bonda w trzech filmach i poniesie tę serię w taki sposób, jak Daniel Craig. Mają też szukać kogoś, kto ma ponad 177 centymetrów wzrostu.
Jeśli doniesienia się sprawdzą (a pamiętajmy, żeby póki co patrzeć na nie z przymrużeniem oka) oznacza to, że szansę na zagranie Bonda straci nie tylko Elba, lecz także np. Tom Hardy, także wymieniany wśród faworytów fanów do roli. Gdy Daniel Craig pierwszy raz zagrał Bonda, miał 38 lat.
W czerwcu Broccoli zapowiadała, że realizacja kolejnej odsłony jest oddalona o co najmniej dwa lata.