MATT DILLON w najnowszym filmie LARSA VON TRIERA
Lars Von Trier nieco ucichł po tym, jak jego Nimfomanka uznana została za artystyczny sukces, choć on sam pozostawał w niełasce ze względu na kontrowersyjne wypowiedzi z Cannes z 2011 roku, wyrażających zrozumienie i współczucie dla Hitlera. Jednak jako że filmowców rozlicza się głównie za jakość i treść ich dzieł, a nie przypadkowe komentarze, z zainteresowaniem obserwujemy przygotowania Duńczyka do kolejnego filmu, The House that Jack Built, w którym główną rolę zagra Matt Dillon.
Od sukcesu Nimfomanki minęły już trzy lata, dlatego światowe kino zaczęło już nieco zapominać o Von Trierze, zwłaszcza, że doskonale radzą sobie jego krajanie, jak choćby Thomas Vinterberg czy Tobias Lindholm. Lars ma wciąż jednak tysiące fanów na całym świecie, którzy z niecierpliwością czekają na jego nowy projekt, a ten wydaje się być wyjątkowo interesujący.
The House that Jack Built to historia seryjnego zabójcy Jacka, traktującego swą profesję niczym sztukę, obejmująca 12 lat jego życia i ukazująca poszczególne morderstwa jako momenty definiujące go jako postać. Jak twierdzi Von Trier, Matt Dillon jest idealnym kandydatem do tej roli, a towarzyszyć mu będzie doświadczony szwajcarski aktor Bruno Ganz. Duńczyk określił ich jako artystów organicznie wpisujących się w “jego kinową rodzinę”, dlatego należy spodziewać się postaci doskonale dopasowanych do aktorskich predyspozycji obu panów.
Jak na razie nie znamy więcej szczegółów na temat najnowszego przedsięwzięcia Von Triera. Film, który pierwotnie miał być 8-częściową serią telewizyjną, wejdzie do kin w 2018 roku, a zdjęcia mają rozpocząć się wkrótce w szwedzkim Trollhättan oraz w Kopenhadze. Matta Dillona mogliśmy ostatnio oglądać w pierwszym sezonie serialu Miasteczko Wayward Pines, zaś Ganz wystąpił niedawno w filmie familijnym Heidi, będącym niemiecko-szwajcarską adaptacją powieści Johanny Spyri.