KEVIN SPACEY mówi o tym, dlaczego wcześniej nie dokonał coming outu. “Mój ojciec był neonazistą”
Gdy jesienią 2017 roku Anthony Rapp oskarżył Kevina Spaceya o napaść seksualną sprzed lat, kariera tego drugiego niemal natychmiast legła w gruzach. Pierwsze zarzuty pociągnęły za sobą kolejne i choć żadnego z co najmniej 20 z nich ostatecznie nie udowodniono, Spacey stał się wyrzutkiem Hollywood – usunięto go z serialu House of Cards, a w filmie Wszystkie pieniądze świata został zastąpiony Christopherem Plummerem.
Teraz w Nowym Jorku trwa cywilny proces z udziałem Spaceya i Rappa, w którym stawką jest 40 milionów dolarów. W swoich zeznaniach Rapp oskarżył Spaceya, że jest oszustem, skoro przez lata ukrywał informacje o swojej orientacji (po tym, jak został oskarżony, Spacey zrobił coming out). Aktor odparł, że nie żył w kłamstwie, jedynie miał opory przed mówieniem o swoim prywatnym życiu.
Mój ojciec był zwolennikiem białej supremacji i neonazistą. Nigdy publicznie nie mówiłem o tych rzeczach. Rodzina, w której dorastałem, miała bardzo skomplikowaną dynamikę.
Spacey dodał, że jego rodzina często się przeprowadzała ze względu na brak zatrudnienia jego ojca i że jako dziecko był przerażony, gdy słuchał “rasistowskich wywodów” swojego ojca, który zabraniał mu nawet przyprowadzania kolegów do domu. Gdy Spacey powiedział ojcu o planach na zostanie aktorem, ojciec kazał mu “nie być ciotą”. Spacey opowiedział przed sądem, że czuł wówczas wstyd i że miłość do filmów zakiełkowała w nim dzięki jego matce, którą uwielbiał rozśmieszać. Aktor opowiedział również o swojej młodości, gdy nie miał pieniędzy i uważał, że nie czeka na niego żadna przyszłość.
Przed procesem prawnikom Spaceya udało się doprowadzić do tego, żeby zdjąć ze Spaceya oskarżenie o emocjonalne cierpienie – pozostało to o napaść.