KEIRA KNIGHTLEY nie zna kobiety, która nie byłaby molestowana
“Mizoginia i molestowanie są w Hollywood już tak powszechne, że czasem przestaje się o tym myśleć” – mówi Keira Knightley w rozmowie z “Harper’s Bazaar“. Aktorka przedstawiła swoje zdanie na temat tego, jak traktowane są kobiety z jej otoczenia.
Knightley stwierdziła, że gdy w ostatnich miesiącach – po śmierci Sary Everard – kobiety zaczęły wymieniać wszystkie środki ostrożności mające zapewnić im bezpieczny powrót do domu, uświadomiła sobie, że też po nie sięga, choć robi to mechanicznie i bez zastanowienia. “To dołujące”. W artykule “Harper’s Bazaar” czytamy, że w trakcie wywiadu aktorkę i dziennikarkę zaczepił samotny, obcy mężczyzna i spytał Knightley, czy chodziła do pobliskiej szkoły. Kobiety oddaliły się, jednak mężczyzna podążał za nimi. Knightley stwierdziła wówczas, że ciekawie rozmawiać na takie tematy, gdy ktoś za nimi idzie i dodała, że kobiety od lat mierzą się ze swoistą godziną policyjną.
Aktorka w kontekście rozmów o molestowaniu kobiet została także spytana, czy sama tego doświadczyła. Odpowiedziała:
Tak! Nie znam żadnej, która nie byłaby molestowana w jakiś sposób, czy to przez złapanie, czy groźby, czy uderzenie. Wszystkim się to przydarzyło.
W styczniu głośno było o innej wypowiedzi Knightley, gdy postanowiła, że po urodzeniu dzieci nie będzie już godzić się na udział w scenach seksu, zwłaszcza realizowanych przez i w obecności mężczyzn. Aktorka wyznała wówczas, że powodem są między innymi spojrzenia mężczyzn, które czuje na sobie podczas realizacji scen seksu i/lub rozbieranych. Knightley rozumie, że reżyserzy mają potrzeby, żeby “ktoś wyglądał seksownie”, jednak kręcenie intymnych scen bywa okropne, gdy “wszyscy wokół stękają”. Aktorka uznała, że jest w punkcie kariery, gdzie takie sceny jej nie interesują, choć rozumie ich znaczenie – aktorka stwierdziła jednak, że zawsze można znaleźć kogoś innego, kto się ich podejmie.
Jednocześnie Knightley zaznaczyła, że nie jest całkowicie przeciwna rozbieranym scenom. Wzięłaby w nich udział, gdyby historia była opowieścią o podróży, jaką jest macierzyństwo i o akceptacji swojego ciała, wtedy jednak za kamerą musiałaby stać kobieta.