James Gunn marzy o reedycji STRAŻNIKÓW GALAKTYKI
Do amerykańskich kin zawitała rozszerzona wersja Spider-Mana: Daleko od domu. To już drugi film MCU, który widzowie mają okazję zobaczyć ponownie na wielkim ekranie. James Gunn, reżyser obu części Strażników galaktyki, chciałby, aby pierwsza z nich także wróciła do kin. Powód? Brakujące piosenki.
Gunn został zapytany na Twitterze o piosenki, które chciał wykorzystać w swoich filmach, lecz jeszcze nie miał okazji. Reżyser odpisał następująco:
Uzyskałem licencję na każdą piosenkę której szukałem (chociaż przy okazji pierwszego filmu odstraszyła mnie sama cena “Never Been to Spain”). Jak wiadomo, z “jedynki” zostały usunięte sekwencje z “Magic” zespołu Pilot i “Livin’ Thing” od Electric Light Orchestra (żałuję wycięcia tego montażu).
Dopytany o szansę na to, że kiedyś zobaczymy montaż z “Livin’ Thing”, Gunn odpowiedział że marzy o reedycji Strażników galaktyki uwzględniającej tę sekwencję i kilka innych mniejszych dodatków.
It’s a dream of mine to do a rerelease of GotG Vol 1 with Livin’ Thing and a couple of other small additions. ?, @MarvelStudios. https://t.co/9N8kG144i6
— James Gunn (@JamesGunn) August 30, 2019
Wygląda na to, że Gunn rzeczywiście rozważa rozszerzoną wersję Strażników galaktyki, skoro pozwolił sobie na symboliczne oznaczenie Marvel Studios w swoim tweecie. Po premierze 5 lat temu film zarobił ponad 770 milionów dolarów.
Aktualnie reżyser pracuje nad nowym Legionem samobójców, a później przystąpi do prac nad trzecią częścią przygód drużyny Star Lorda.
Chcielibyście zobaczyć dłuższą wersję Strażników galaktyki?