GILLIAN ANDERSON o seksizmie w “Z Archiwum X”. “Sprzeciwiałam się temu”

Rola w Z Archiwum X z pewnością należy do jednej z najważniejszych w dorobku Gillian Anderson, ale aktorka nie wspomina jej tylko pozytywnie.

W jednym z ostatnich wywiadów Anderson wyznała, że nie uważa, że grana przez nią Dana Scully to ikona feminizmu, jak postrzega ją część widzów.

Nie sądzę, żebym wprost myślała, że to feministka. Uważałam raczej, że to kobieta, której jeszcze nie widziałam w telewizji i która jest bardzo unikalna.

Anderson wspomniała jednak, że choć Scully była istotną postacią w Z Archiwum X, to wciąż pisana była tak, aby sprawiać wrażenie mniej kompetentnej niż Fox Mulder grany przez Davida Duchovny’ego, a sama aktorka musiała walczyć z seksistowskimi założeniami. 

Oczekiwano ode mnie, że będę szła za [Duchovnym], kiedy nasze postaci wchodziły przez drzwi do osób, które przesłuchiwaliśmy. To były rzeczy, którym się sprzeciwiałam.

Aktorka została spytana też o to, czy byłaby gotowa powrócić do roli. Anderson stwierdziła, że nie jest to dla niej priorytet i nawiązała do wątku z zakończenia, w którym okazało się, że Scully była w ciąży.

To brzmi tak przestarzale. To coś, co robiłam przez wiele lat i co zakończyło się niefortunnie. Abym choć rozpoczęła rozmowy o kolejnym sezonie, musiałby zostać zatrudniony nowy sztab scenarzystów, aby było czuć, że to coś świeżego i postępowego. Na ten moment to przeszłość.

To nie pierwszy raz, gdy Anderson komentuje seksizm na planie słynnego serialu; w 2017 roku zauważyła, że tylko 2 odcinki zostały wyreżyserowane przez kobiety.

W ostatnich latach Anderson mogliśmy oglądać między innymi w Sex Education oraz The Crown, gdzie wcieliła się w Margaret Thatcher. Jej rola w tym ostatnim została uhonorowana Złotym Globem. Wkrótce aktorka pojawi się w serialu The First Lady.

Przypomnijmy, że serial stworzony przez Chrisa Cartera zadebiutował w 1993 roku i oryginalnie doczekał się dziewięciu sezonów. W 2016 został odświeżony na kolejne dwa.