Helena Bonham Carter uważa, że THE CROWN nie powinno być kontynuowane. “To coś zupełnie innego”
W listopadzie zeszłego roku odbyła się premiera piątego, przedostatniego sezonu popularnego serialu The Crown. Przy jego okazji po raz kolejny została wymieniona obsada. Rolę Elżbiety II zagrała Imelda Staunton (wcześniej Claire Foy i Olivia Colman), zaś w księżną Dianę oraz księcia Karola wcielili się kolejno Elizabeth Debicki i Dominic West.
Piąty sezon został przyjęty przez krytyków najchłodniej z dotychczasowych. W recenzjach czytaliśmy m.in., że twórca serialu Peter Morgan próbuje się skupić na zbyt wielu wątkach, w związku z czym żaden z nich nie mógł dobrze wybrzmieć. Pojawiły się też zarzuty, że im bliżej współczesności, tym bardziej The Crown staje się czymś w rodzaju telenoweli, a klimat z pierwszych sezonów zupełnie uleciał. Krytykowana była też zbyt duża ekspozycja, mająca na celu tłumaczyć historię i postaci, co czynione jest “z subtelnością wpisu na Wikipedii”.
Na temat The Crown w podobnym tonie wypowiedziała się w rozmowie z The Guardian Helena Bonham-Carter, która w sezonach 3-4 wcielała się w Małgorzatę Windsor. Aktorka została spytana o głośną autobiografię księcia Harry’ego, na co odparła:
Nie chcę zabierać w tej sprawie głosu. To skomplikowane, a moja wypowiedź byłaby wyrwana z kontekstu. Ta książka ma już wystarczająco dużo uwagi. (…) [W przypadku “The Crown”] też powinnam być ostrożna, ale nie uważam, że powinni to kontynuować. Zagrałam w tym i uważam, że odcinki z moim udziałem były wspaniałe, ale teraz to coś zupełnie innego. Serial zaczął się jak dramat historyczny, a teraz zderzył się już z rzeczywistością. Ale to ich decyzja.
Zaplanowany jest jeszcze jeden sezon The Crown, w którym zostanie poruszony m.in. wątek śmierci Diany, choć nie zostanie ona ukazana na ekranie.