search
REKLAMA
News

David Ayer wsparł „Supermana” Jamesa Gunna i spotkał go za to… hejt. „Już się pogubiłem”

David Ayer, reżyser „Suicide Squad” z 2016 roku, nie potrafi zrozumieć reakcji fanów na jego post o „Supermanie”.

Natalia Hluzow

22 grudnia 2024

REKLAMA

Suicide Squad z 2016 roku powszechnie uważany jest za (delikatnie mówiąc) kiepski film. Jego twórca David Ayer ma jednak (jak się wydawało) wierne grono fanów, którzy wierzą, że – podobnie jak w przypadku Justice League Zacka Snydera – wersja reżyserska byłaby po stokroć lepsza i uratowałaby honor filmu z Willem Smithem i Margot Robbie. Podobnego zdania jest sam reżyser. Jego fani okazali się jednak nie tak oddani, jak mogło się wcześniej wydawać.

David Ayer od lat walczy o wypuszczenie wersji reżyserskiej Legionu samobójców z 2016 roku, w czym ochoczo wspierają go fani. Jak twierdzi, jego film miał być dużo bardziej mroczny i poważny, a producenci zrobili z niego „je*aną komedię”. Zapewne dlatego z wdzięcznością przyjmuje wszystkie internetowe kampanie oznaczone hasztagiem #ReleaseTheAyerCut. Z okazji premiery zwiastuna Supermana postanowił jednak zrobić wyjątek i wiedząc, że szykuje się kolejna batalia o „Ayer Cut”, poprosił swoich fanów o wstrzymanie się z akcją, by dać przestrzeń trailerowi filmu Gunna. Jak napisał w serwisie społecznościowym X:

– Nie miałem pojęcia, że James [Gunn] wypuszcza „Koszmarne Komando”, gdy pojawiła się ostatnia kampania Ayer Cut. Wkrótce pojawi się nowy zwiastun „Supermana” i wiem, że jest planowana kolejna kampania dla mojej wersji „Skwad”. Jako filmowiec chcę wspierać innych filmowców. Jestem podekscytowany na myśl o tym zwiastunie i słyszałem plotki, że jest naprawdę niesamowity. Chcę tylko publicznie powiedzieć, że byłoby miło w czwartek trzymać się z daleka, jeśli chodzi o jakąkolwiek kampanię. Będę wdzięczny za wysłuchanie mnie. W końcu jeżdżę tu na tygrysie. 

 

 

Wśród najpopularniejszych komentarzy na post Davida Ayera znalazły się wpisy wyrażające rozczarowanie a nawet złość spowodowane prośbą reżysera. „Po całym wsparciu, jakie ci okazaliśmy, robisz coś takiego”, „Nie rób tego, gościu”, „Ciekawe, czy Gunn okazałby ci tyle szacunku, ile ty okazujesz jemu” – można przeczytać w komentarzach na dawnym Twitterze.

David Ayer: „Jeśli wspieranie innego filmowca jest takie kontrowersyjne, w tym miejscu już się pogubiłem”

Reżyser Furii nie pozostał na te reakcje obojętny. Jeszcze tego samego dnia wrócił na X, by odpowiedzieć na hejt „fanów” płynący w jego stronę.

Mój Boże. Jeśli wspieranie innego filmowca jest takie kontrowersyjne, w tym miejscu już się pogubiłem – zaczął swoją wypowiedź. – Kiedy byłem dzieckiem, miałem koszmarne dzieciństwo. Moimi najlepszymi przyjaciółmi były komiksy. One mnie podtrzymywały na duchu i one dawały mi towarzystwo, kiedy nikt inny tego nie robił. Batman trafiał do mojej zranionej duszy. Optymizm Supermana był przykładem tego, jak widzieć świat bez mroku. Ku*ewsko nie potrafię się doczekać, by zobaczyć zwiastun Jamesa. Prawdziwe słowa. I nie mogę się doczekać, by zobaczyć jego film. I jestem absolutnie pewien, że rozwalił system. Bo przepełnia to ten prosty optymizm Supermana. I ten mały dzieciak we mnie teraz tego potrzebuje. Jestem przez to złym gościem? Niech tak będzie. Trolluję to, co potrafię kontrolować. Czego nie mogę, tego nie mogę. Odsuwam się od tego wszystkiego na jakiś czas.

 

 

Niezależnie od tego, jak bardzo niektóre osoby pragną obejrzeć wersję reżyserską Suicide Squad, apel Davida Ayera wydaje się godny podziwu – zwłaszcza, że dotyczy reżysera, o którym pisano, że uratował grupę antybohaterów filmem z 2022 roku, którą on w 2016 roku ośmieszył. Jak widać, nie wszyscy odebrali to w ten sposób. Na szczęście – dla zwolenników walki o „Ayer Cut”, reżyser nie odsuwa się pewnie na długo. Już kilka razy „kończył z DC” i próbami wypuszczenia wersji reżyserskiej. Po raz ostatni w styczniu 2024 roku.

Nowy Superman trafi do kin 11 lipca 2025 roku. Obecnie rekordy popularności bije już sam zwiastun – zgodnie z informacjami przekazanymi przez Jamesa Gunna – zgromadził ponad 250 mln wyświetleń podczas pierwszej doby.

 

Natalia Hluzow

Natalia Hluzow

Miłośniczka twórczości Tarantino, Nolana, Waititiego, kina superhero i serialu „The Office” (US!) wychowana na „Władcy pierścieni” i „Zabójczej broni”. Za synonimy filmowego arcydzieła uważa „Fight Club”, „Bękarty wojny” i „Incepcję”. Jej najnowszą miłością jest „Batman” Matta Reevesa. Na przekór stereotypom dotyczącym osób po szkołach filmowych, ponad wszystko kocha kino mainstreamowe i wszelkie toczące się w jego ramach gry intertekstualne. Nienawidzi wydumanych dialogów, papierowych postaci i kiedy twórcy wątpią w inteligencję widza.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA