Clive Owen ucieka nowiutkim BMW u reżysera Dystryktu 9 – jest film!

Jeżeli cofniemy się na chwilę w czasie do 2001 roku, to jeżeli nie damy przesłonić sobie oczu tak wiekopomnym wydarzeniom jak powstanie Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej, to co bardziej wprawny umysł (który nie dał sobie zastąpić tego premierą pierwszego Władcy Pierścieni) przypomni sobie z pewnością o kultowej do dzisiaj serii filmów The Hire, z niezapomnianym Clive’em Owenem w roli Kierowcy, dodatkowo podpartym działaniem kilku znakomitych reżyserów. Właśnie premierę miał spadkobierca dokonań cyklu.
The Escape, bo tak właśnie ochrzczono najnowsze dziecko ze stajni BMW Films, wyreżyserowany został przez nominowanego do Oscara, Neilla Blomkampa (a więc autora takich filmów jak Dystrykt 9 czy Elizjum), a w rolę Kierowcy ponownie wcielił się wspomniany we wstępie Clive Owen (znany choćby z roli Theo Farona w Ludzkich dzieciach). Zrealizowany jako hołd dla kultowej serii BMW (The Hire), w piętnastą rocznicę jej powstania, gości w swoich kadrach także Dakotę Fanning (Wojna światów), Jona Bernthala (Daredevil) oraz Verę Farmigę (Infiltracja). Film został opublikowany na platformie YouTube:
Clive Owen nie był jedyną osobą ze starej serii The Hire, którą BMW zdecydowało się zatrudnić ponownie. Producentem ponownie został Brian DiLorenzo, dyrektorem kreatywnym całego przedsięwzięcia – Bruce Bildsten, a David Carter oprócz bycia konsultantem ds. artystycznych produkcji jest współautorem scenariusza (który napisali wspólnie z reżyserem Neillem Blomkampem). Znając się doskonale z prac nad poprzednimi filmami o szybkich furkach, mogli dostarczyć widzom (a także potencjalnym klientom bawarskiego koncernu) kwadrans naprawdę emocjonującego widowiska.
Tym razem Kierowca (The Driver) na potrzeby swojej kolejnej misji wymagającej ogromnej prędkości, został wyposażony przez stajnie z Monachium w niewypuszczony jeszcze model Serii 5 (w nomenklaturze firmy G30), datowany na przyszły, 2017 rok. Wiadomo – ważne zadania muszą być wykonane na czas, a szybkie fury z przyszłości na pewno w tym nie przeszkodzą (zabrzmiało jak tandetna reklama, ale BMW nic mi za to nie płacił – chociaż nie obrażę się, jeśli się odezwą, na przykład z kluczykami do wyżej wspomnianego samochodu).
Wraz z filmem The Escape Neill Blomkamp dołącza do panteonu znakomitych reżyserów, którzy w przeszłości zgodzili się na współpracę z BMW Films, na który składają się do tej pory takie nazwiska jak: laureaci Oscara Alejandro González Iñárritu i Ang Lee (pierwszy z nich nagrodzony za film Birdman, drugi z kolei ma na swoim koncie nagrody za takie dzieła jak Przyczajony tygrys, ukryty smok, Tajemnica Brokeback Mountain oraz Życie Pi), Joe Carnahan (Drużyna A), Wong Kar-wai (Happy Togheter), Guy Ritchie (Sherlock Holmes), John Woo (Tajna broń), Tony Scott (Top Gun) oraz John Frankenheimer (Pociąg, Ronin), który nakręcił pierwszą część serii (Ambush), będącą zarazem ostatnim filmem reżysera, który zrealizował w swoim życiu. The Hire ugościł sporo znanych nazwisk także po drugiej stronie kamery – wymieniony jednym ciągiem zestaw: James Brown, Don Cheadle, Dennis Haysbert, Adriana Lima, Ray Liotta, Madonna, Marilyn Manson, Kathryn Morris, Gary Oldman, Robert Patrick, Mickey Rourke, Stellan Skarsgård, Danny Trejo i Forest Whitaker z pewnością daje sam sobie znakomitą rekomendację.
BMW opublikowało swoje filmy w czasach, gdy szybki dostęp do Internetu nie był jeszcze powszechną sprawą (musiał to też zrobić za pośrednictwem swojej własnej strony BMWFilms.com, gdyż pierwszy serwis umożliwiający wysyłanie swoich filmów w celu oglądania ich online, Dailymotion, miał powstać dopiero za dwa lata, w 2003). Mimo tego zgromadziły one blisko dziesięć milionów pobrań, a dodać do tego należy liczne wyświetlenia udostępnianych później kopii w serwisach takich jak YouTube. Płyty DVD z filmem były także podstawowym gadżetem reklamowym w salonach samochodowych bawarskiego koncernu.
Na sam koniec filmowa ciekawostka – na kanwie serii The Hire został oparty, również kultowy w wielu kręgach, film The Transporter w reżyserii Luca Bessona, o czym sam często wspominał w wywiadach. W gruncie rzeczy, wiele z elementów produkcji BMW Films zostało włączonych do filmu, na czele z samochodem monachijskiego koncernu – BMW 735i. Można więc powiedzieć, że de facto było to pełnometrażowe rozwinięcie miniatur filmowych o przygodach Kierowcy, który zawsze miał zadanie, wymagające jak najszybszego wykonania…
Jakie jest wasze zdanie na temat produkcji wytwórni BMW Films? Jak zwykle zachęcam do dyskusji w komentarzach.
korekta: Kornelia Farynowska