Brian Cox uważa, że Biblia to jedna z najgorszych książek w historii. “Mitologia”
Brian Cox to aktor, który nie obawia się głośno wyrażać kontrowersyjnych poglądów. Tym razem gwiazdor Sukcesji postanowił wypowiedzieć się na temat religii i Biblii.
W podcaście The Starting Line Cox stwierdził, że religia jest hamulcem dla ludzkości, ponieważ to “systemy wiary, które są poza nami”.
Ludzi zastanawiają się, co powie i zrobi Bóg, a czym on jest? Wykreowaliśmy ideę Boga, która stworzyła problem kontroli i jest zasadniczo patriarchatem. Nie daliśmy wystarczająco dużo miejsca matriarchatowi. Macierzyństwo to coś, co ma wpływ na nasze życie. Ojcowie tego nie robią, bo są zbyt samolubni, ale matki muszą. Nawet kiedy odetnie się pępowinę, to głęboka więź z dzieckiem nie znika. Mężczyźni są jedynie bankiem spermy.
Cox kontynuował:
Musimy je honorować, a mamy przed tym opory. Propaganda zaczęła się już od Adama i Ewy. Biblia to według mnie jedna z najgorszych książek w dziejach. Zaczyna się od pomysłu, że kobieta powstała z żebra Adama, a niektórzy są na tyle głupi, żeby w to uwierzyć. Uduchowieni ludzie potrzebują czegoś, co ich pokieruje, ale potrzebują też prawdy, a to są kłamstwa. To mitologia.
Prowadzący skomentował, że odrzucenie religii może zostać odeebrane jako myślenie na wysokim poziomie. Cox stwierdził, że według niego to raczej poziom zrozumienia.