James Gunn odniósł się do teorii, że zawsze chciał odebrać Cavillowi rolę Supermana
James Gunn realizuje aktualnie swojego Supermana. W widowisku zobaczymy także innych bohaterów z DC, w tym Green Lanterna, w którego wciela się Nathan Fillion. Aktor opowiedział ostatnio w wywiadzie, że to na premierze The Suicide Squad dowiedział się od Gunna, że ma zagrać w kolejnym widowisku DC.
Na podstawie tej wypowiedzi fani doszli do wniosku, że Gunn pracował nad rebootem DCU już na ponad rok przed tym, zanim wraz z Peterem Safranem stanął na czele DC Studios. Twórca wyjaśnił jednak, że Fillion się pomylił, bo tak naprawdę rozmowę na ten temat przeprowadzili przy okazji Strażników Galaktyki 3. Przy okazji odniósł się do teorii, że zawsze miał zamiar zastąpić Henry’ego Cavilla w roli Supermana i dawniej okłamał fanów mówiąc, że nie interesuje go zajęcie się DC.
Nie wiem, jak to miałoby do siebie pasować. Prowadzeniem DC zaniteresowałem się dopiero, gdy Peter zgodził się zrobić to razem ze mną, żeby on mógł zajmować się produkcją, a ja skupić się na tworzeniu. Zostałem zatrudniony do napisania “Supermana” i zawsze opracowywałem go jako nową historię. Dlaczego miałbym kłamać, że nie planowałem tego na premierze “The Suicide Squad”, skoro i tak wyszłoby na to samo? Jaki sens ma ta teoria spiskowa?
Nowym Superman został David Corenswet. Cavill ostatni raz wcielił się w tę postać w napisach końcowych filmu Black Adam – wówczas spodziewano się, że aktor zagra Supermana jeszcze w kolejnych produkcjach ówczesnego DCEU.