Odpuśćmy w te święta SZKLANĄ PUŁAPKĘ i KEVINA SAMEGO W DOMU

Niższa półka #17: Odcinek świąteczny

Ludzie dzielą się na tych, którzy kochają święta, i na tych, którzy ich nienawidzą… Tak naprawdę to nie, ale na potrzeby dyskusji dopuśćmy się tego gargantuicznego uproszczenia. Z pewnością jednak znacie osoby (a możecie jesteście jednymi z nich?), które alergicznie reagują na bożonarodzeniowe reklamy, świąteczne ozdoby i repertuar telewizyjny zamieniony w minimaratony Kevina samego w różnych miejscach, Szklanej pułapki i wycieczek rodziny Griswoldów. Rzeczywiście, oglądanie od dekad tych samych filmów świątecznych może być nużące. Dlatego serdecznie zachęcam Was do wypracowania własnych tradycji świąteczno-filmowych i repertuaru dopasowanego do własnych potrzeb.

Osobiście uwielbiam wracać do Powrotu Batmana, który idealnie łączy się ze świątecznym klimatem, ale nie jest przecież w żaden sposób oczywistym wyborem na ten moment w roku. A skoro o filmach superbohaterskich mowa, to czy pamiętacie, że szalenie sympatyczna produkcja familijna, jaką jest bez wątpienia Shazam!, to film świąteczny? Przed wami doskonała okazja do odświeżenie tego blockbustera DC! Konkurencja też ma w swoim wachlarzu kilka takich tytułów. W czasie świąt dzieje się, czego może na pierwszy rzut oka nie widać, trzeci Iron Man (zresztą Shane Black, autor filmu, uwielbia dodawać ten setting do swoich scenariuszy – podobnie było np. z Zabójczą bronią czy Kiss kiss bang bang). Przepięknie i mocno osadzony w Bożym Narodzeniu jest też serialowy, emitowany do przedwczoraj Hawkeye z Jeremym Rennerem i Hailee Steinfeld w rolach głównych, przynajmniej na moment w świąteczny klimat zabiera nas również Spider-Man: Bez drogi do domu. A zatem może najnowszy film Jona Wattsa okaże się idealnym wyborem na świąteczną wizytę w kinie? Sam zresztą nie umiem wyobrazić sobie lepszego prezentu od tej produkcji.

A jeśli nie kino, to może mały ekran? Każdy szanujący się, dłużej emitowany serial ma przecież odcinki świąteczne. Osobiście bardzo lubię wracać do Christmas With the Joker i Holiday Knights, czyli do dwóch świątecznych odcinków z kultowych seriali animowanych o Batmanie. A już bez odcinka Alfa, w którym ukochany kosmita mojego dzieciństwa wybiera z Willym po choinkę (dwunasty odcinek pierwszego sezonu, Drzewko Tannerów), nie wyobrażam sobie świąt równie mocno co bez barszczu z uszkami (wybaczcie wszyscy z teamu grzybowa). Obecnie jestem w trakcie dziewiczego zapoznawania się z amerykańskim Biurem (dzięki, Netflix!) i dzięki serialowi przeżyłem już w tym roku kilka Wigilii. Do wszystkich fanów: chcecie sobie je przypomnieć? Sezon drugi – odcinek dziesiąty, sezon trzeci – odcinek dziesiąty, sezon piąty – odcinek jedenasty, sezon szósty – odcinek trzynasty, sezon siódmy – odcinki jedenasty i dwunasty, sezon ósmy – odcinek dziesiąty, sezon dziewiąty – odcinek też dziewiąty. Proszę bardzo, na pewno będziecie bawić się doskonale.

A zatem apeluję: nie dajcie sobie zepsuć świąt ramówką telewizyjną, która potrafi skutecznie obrzydzić nie tylko święta, ale i rewelacyjne klasyki, które serwowane są często bez grama umiaru. Poszukajcie własnych wyborów, przetrzepcie streamingi, wynajdźcie odcinki świąteczne ulubionych seriali i filmy, które wychodzą poza bezpieczną bańkę oczywistych wyborów.

Na marginesie: Kevina samego w domu kupiłem w tym roku za grosze na Blu-Ray i obejrzę sobie w któreś święta, kiedy akurat przyjdzie mi na to ochota. Bez dyktatury Polsatu. Muszę pomyśleć jeszcze tylko o własnej kopii Szklanej pułapki…

***

Wesołych świąt, kochani! Odpocznijcie, najedzcie się, pospędzajcie czas z bliskimi, a pod choinką znajdźcie jak najwięcej popkulturowych prezentów! A już za tydzień zapraszam na okołofilmowe podsumowanie 2021 roku.