Złoża błędów. Wpadki w DIUNIE, science fiction Davida Lyncha
Nadchodząca Diuna Denisa Villeneuve’a to nie pierwsza kinowa adaptacja książki Franka Herberta – w 1984 roku powieść przeniósł na ekran David Lynch, jednak jego film science fiction nie spotkał się po premierze z pozytywnym odbiorem widzów i krytyki.
Podobne wpisy
Sam reżyser od momentu premiery nazywa Diunę jednym z największych smutków swojego życia – nie dość, że film okazał się porażką finansową, to jeszcze on nie miał nad nim pełnej kontroli, a pewne sekwencje musiały zostać wycięte, ponieważ studio nie było skłonne wyłożyć na nie pieniędzy. Choć Lynch miło wspomina pracę na planie, o efekcie końcowym nie mówi zbyt chętnie – niegdyś chciał nawet, aby jego nazwisko zostało usunięte z listy płac. My tymczasem przypatrujemy się, jakie błędy i wpadki zachowały się w gotowej wersji filmu.
Uwaga na potencjalne niewielkie spoilery dotyczące fabuły.
Potknięcie
W jednej z początkowych scen filmu do pałacu cesarza zostaje wprowadzona czarna maszyna eskortowana przez strażników. Błąd wiąże się z jednym z nich – gdy przypatrzymy się lewej stronie ekranu, zobaczymy że statysta wcielający się w strażnika potyka się i przewraca. Na kadrze powyżej dostrzeżecie jego głowę.
Oczy Paula
Gdy Paul Atryda i Chani pojawiają się razem w jednej ze scen, bohater grany przez Kyle’a MacLachlana ma niebieskie oczy, choć w tym punkcie fabuły nie powinno to jeszcze mieć miejsca. Zaledwie w kolejnym kadrze Atryda ma już naturalny kolor oczu, zaś niebieskie stają się one dopiero w dalszej części filmu.
Ile masz wzrostu?
Dziwaczne rzeczy dzieją się, gdy Lady Jessika i Wielebna Matka Mohiam pojawiają się w pokoju Paula. W każdym kolejnym ujęciu zmienia się różnica wzrostu między kobietami – raz to Jessika jest wyższa (i to znacznie), innym razem Mohiam, a czasem są tego samego wzrostu.
Gdzie te więzy?
Kolejny błąd montażowy ma miejsce, gdy Lady Jessika i Paul są uwięzieni i związani na podłodze. Paul próbuje stawiać opór, ale zostaje powalony na ziemię – w tym momencie wyraźnie widać, że jego ręka jest uwolniona. W późniejszym ujęciu ręce Atrydy ponownie są związane.
Niestabilne podłoże
Czas na dwie wpadki, których obrazek nie odda w pełni. Pierwsza z nich to moment, w którym Rabban zrzuca z mostu jedną ze swoich ofiar, a ta ląduje pośród wielu innych zwłok. Oglądając film przekonamy się, że podczas lądowania drga całe podłoże (będące teoretycznie twarde i zbite) – nie udało się ukryć, że statysta wylądował na czymś w rodzaju materaca.
Zła wymowa
W jednej ze scen bohater grany przez Brada Dourifa mówi o rządowej organizacji nazwanej “Landsraad” – problem jest taki, że aktor źle wymawia tę nazwę, zamieniając kolejnością litery. Zamiast poprawnej formy mówi “Lansdraad”. Błąd umknął najwyraźniej i Lynchowi, i innym członkom ekipy.
Nie ma krwi, jest krew
Kolejny dość absurdalny montażowy błąd ma miejsce w scenie, w której Baron Harkonnen zabija młodego mężczyznę. Kamera pokazuje twarz Harkonnena, ubrudzoną niemal wszędzie. Następuje krótkie cięcie, a gdy po chwili wracamy do Barona, jego twarz jest już znacznie czystsza, z tą różnicą, że na czole znikąd pojawia się nieobecna wcześniej krew.
Przedwczesna czerwień
W scenie, w której Paul prowadzi jednego z czerwi pustyni, wojownicy Stilgara bez wątpienia mają na ramionach czerwoną farbę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Stilgard nakłada im ją dopiero w późniejszej scenie – wygląda na to, że fragmenty te zostały zmontowane w złej kolejności.
Widoczne linki…
Gdy grany przez Stinga Feyd-Rautha schodzi po schodach w towarzystwie lewitującego w powietrzu Barona, miejscami dotrzeć można linki podtrzymujące w powietrzu Kennetha McMillana, który wcielał się w tego drugiego – jeden z takich momentów widoczny jest na kadrze powyżej.
… i liny
Na zakończenie jeszcze jeden błąd związany z niedopatrzeniem twórców. Pod koniec filmu zauważymy, że za zniszczoną ścianą wisi lina, za pomocą której oderwano kawałek dekoracji, imitując wybuch.
Lubicie Diunę Davida Lyncha? Sprawdźcie, kto gra dane postaci z książki Herberta w obu adaptacjach powieści.