Takiej rozwałki jeszcze nie było! Będzie filmowy Rampage!
Chyba powinniśmy zacząć przyzwyczajać się do tego, że coraz częściej będziemy otrzymywać informacje o szykowaniu kolejnej filmowej adaptacji znanej gry wideo. Ostatnimi laty oba media nieustannie korespondują ze sobą, także na siebie wpływając. Na przeróbkę jakiego tytułu przyszedł czas tym razem? Na kultowy Rampage. Nie kojarzycie? Cóż, widocznie jesteście za młodzi.
Gra Rampage wyszła w latach osiemdziesiątych jako zręcznościówka przeznaczona na automaty. W miarę wzrostu popularności pojawiła się jednak także na konsolach. Rozgrywka była szalona. Wcielaliśmy się w jednego z trzech zmutowanych potworów – jaszczura, goryla lub wilka – a naszym zadaniem było niszczenie budynków miasta. Oczywiście każdy z potworów dysponował innymi umiejętnościami. A te się przydawały w momencie konfrontacji ze śmigłowcami i żołnierzami broniącymi atakowanego miasta. Prawda, że jest to idealny materiał na iście epicką, filmową rozpierduchę?
Taka jest już przygotowywana. I nie, nie chodzi mi bynajmniej o ostatni film Uwe Bolla, zapożyczający jedynie tytuł kultowej gry, nie mając z nią nic więcej wspólnego. Chodzi o prawdziwą adaptację Rampage, pragnącą ukazać na dużym ekranie całe to szaleństwo oryginalnej rozgrywki. Jej scenariusz przygotowywany jest właśnie przez duet Carltona Cuse’a i Ryana Condala, twórców serialu The Colony. Według zapowiedzi reżysera projektu – Brada Peytona (San Andreas) – filmowy Rampage będzie wizją mroczną, ale i wierną duchowi gry. Tak przynajmniej wynika z wypowiedzi, której udzielił portalowi „We Got This Covered”:
[quote]Chcemy pokazać wszystkie trzy, czyli jaszczura, małpę i wilka, i będą one równe (…) To będzie o wiele bardziej emocjonalne, wiele straszniejsze i dużo bardziej realne, niż można by oczekiwać. Biorąc pod uwagę oryginalną koncepcję laboratorium, które wpłynęło na te zwierzęta, zapoczątkowując ich furię, jest to właśnie to, o czym chcemy opowiedzieć. [/quote]
Z dalszej wypowiedzi wynika także, że reżyser pragnie pozostać wierny tradycjom gatunku monster movie. Czy pójdzie to w parze z jakością widowiska? Cóż, reżyser filmem San Andreas udowodnił swoją słabość do ekranowej, iście wybuchowej katastrofy. Na pokład Rampage zaprosił ponadto Dwayne’a Johnsona, aktora, z którym pracował wcześniej przy kilku innych projektach. A biorąc pod uwagę renomę The Rocka, który niemal każde widowisko zamienia w kasowy sukces, powinniśmy (chyba) być dobrej myśli.
Film zapowiadany jest na 2018 rok.
korekta: Kornelia Farynowska