search
REKLAMA
Recenzje

MAŁA MISS. Więcej niż rodzina

Tekst gościnny

16 września 2025

REKLAMA

Autorem tekstu jest Jan Wasilewski.

Podczas oglądania filmu Mała Miss trudno jest się nie uśmiechnąć. Wspaniali reżyserzy, a mowa tu o Jonathanie Daytonie oraz Valerie Faris zadbali o to, by widz przeżywał emocje razem z bohaterami. Wstępem filmu są krótkie urywki z codziennego życia bohaterów, którzy są w swoim codziennym otoczeniu. Dzięki temu widz podświadomie poznaje postacie i ich role w rodzinie. Nie jest to jedyny sposób w jakim kamera operuje naszymi emocjami. Dzięki zbliżeniom na twarze aktorów czy kontraście estetycznym (widocznym szczególnie podczas konkursu piękności, gdy to Olive jest zestawiona z przerysowanymi dziewczynkami), widz odczuwa emocje razem z bohaterami, zarówno te bolesne, jak i te radosne.

Podobnie jak w prawdziwej rodzinie, każdy z jej członków odgrywa tu swą rolę. Film ten pokazuje nam również ich poważne problemy, które bohaterowie starają się ukryć, by zachować poczucie rodzinnej jedności. Dla przykładu: Edwin w rodzinie odgrywa rolę mentora małej Olive, jednak pod tą fasadą kryje się narkoman i prostak. Richard stara się przewodzić rodzinie, ale utrudniają mu w tym kompleksy i problemy zawodowe. Sheryl opiekuje się wszystkimi, ignorując przy tym problemy w jej małżeństwie. No i oczywiście Frank, który okazuje wsparcie członkom rodziny, samemu będąc głęboko pogrążonym w depresji. Każdy członek rodziny poświęca swe prywatne rozterki, w imię dobra wspólnego. W przypadku tego filmu, dobrem wspólnym okazuje się być Olive, która to jest oczkiem w głowie całej rodziny.

Takowy fenomen najlepiej ukazuje scena, w której życie Dwayne’a legło w gruzach po tym, jak dowiedział się o swoim daltonizmie. Kadr przedstawia dwa plany, oddzielając Dwayne’a od rodziny. W tym momencie, Olive łączy te dwa plany poprzez podejście do brata, aby okazać mu swe wsparcie. Załamany Dwayne szybko zbiera się w garść i postanawia kontynuować drogę by zadowolić swą młodszą siostrę. Taka sytuacja potwierdza, że rodzina funkcjonuje jak jeden organizm, w którym każdy element współdziała z pozostałymi. Film sugeruje, że nie trzeba być idealnym, aby być potrzebnym. Teza ta jest wspaniale odzwierciedlona w wielu scenach z vanem, który wymaga wielu rąk do pchania, by wystartował.

Mała Miss jest świetnym przykładem filmu drogi. Jest to gatunek filmowy, którego fabuła koncentruje się na podróży bohaterów z punktu A do punktu B. Często droga ta nabiera metaforycznego znaczenia wewnętrznej przemiany. Celem podróży członków rodziny jest spełnienie marzenia Olive, poprzez zawiezienie jej na konkurs piękności. Nie wiedzieli bowiem, jak bardzo przerysowany i wymagający okaże się konkurs. Gdy już dojechali na miejsce, ciężko było nie zwrócić uwagi na kontrast pomiędzy Olive a innymi uczestniczkami konkursu. Olive nie wpisywała się w stereotypowy obraz “Małej Miss”. Ma naturalną sylwetkę, nie nosi makijażu i nie uśmiecha się sztucznie. Za to inne uczestniczki mają mocny makijaż, nietypowe fryzury oraz przeseksualizowane stroje, przeznaczone dla dorosłych kobiet. Występy uczestniczek również znacznie różnią się od tańca Olive. Dziewczynki podczas swych występów często posiadają elementy erotyzacji i widocznie zostały wyreżyserowane przez rodziców. Taniec Olive podkreśla jej niewinność. Nie rozumie ona seksualizacji dominującej w konkursie – dla niej taniec to jedynie zabawa. Sekwencja konkursu ma na celu ukazanie nam absurdalnych standardów piękna narzucanych dzieciom oraz rodziców, którzy zamiast wspierać, traktują swoje dzieci jako własne niespełnione ambicje.

W filmie występują nieliczne nawiązania do pisarzy Marcela Prousta oraz Friedricha Nietzsche. Wspominani są oni przez dwóch bohaterów, Frank jest “najlepszym amerykańskim znawcą Prousta” a Dwayne jest zafascynowany filozofią Nietzschego. Ideologia obydwu myślicieli odzwierciedla się w charakterze i zachowaniu bohaterów. Frank podczas rozmowy z Dwaynem wyznaje mu, że najważniejsze momenty w życiu to takie w których człowiek cierpi, bo to właśnie one nas kształtują. Pokrywa się to z mentalnością Prousta, który to w swoich nowelach skupiał się na pamięci, melancholii, czasie i cierpieniu jako źródłach głębokiego poznania siebie. Dwayne manifestuje nihilizm i bunt wobec świata poprzez wywieszanie plakatu Nietzschego, milczeniu czy noszeniu ubrań ze sloganami świadczącymi o jego rozczarowaniu wobec świata (Koszulka “Jesus Was Wrong”). Jego milczenie jest formą samodyscypliny i odrzucenia tego właśnie świata. Tę postawę popiera Nietzsche w książce pt. “Tako rzecze Zaratustra”, przedstawia ona idee nadczłowieka. To właśnie tę książkę czyta Dwayne na początku filmu.

Relacja Dwayne’a i Franka w Małej Miss jest wyjątkowa. Wprawdzie zaczyna ona dopiero kwitnąć po dotarciu na konkurs. To tam postanawiają razem wyjść nad morze. Ci dwaj bohaterowie przeistaczają się w idee, które reprezentują, tzn. Dwayne mówi, że najchętniej to by pominął te wszystkie lata, aby w końcu móc spełniać swe marzenia, na co Frank odpowiada, że lata, w których się cierpi, są tymi najważniejszymi. Dwayne reprezentuje nietzscheańskie dążenie ku przyszłości – natomiast Frank oddaje się proustowskiemu kontemplowaniu przeszłości.

Mała Miss na pewno zalicza się do tych filmów, które ogląda się na poprawę humoru. Ciepłe kolory oraz jeszcze cieplejsza fabuła dodają otuchy w nawet najbardziej ponury dzień. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że jest to zwykła słodko-gorzka komedia, jednak po dłuższym namyśle zaczyna się dostrzegać artystyczne tło filmu.

REKLAMA