ZOE SALDANA uważa, że STAR TREK Quentina Tarantino byłby „krwawą łaźnią”

Przez ostatnich kilka lat od czasu do czasu powracał temat kolejnego filmu z serii Star Trek. W pewnym momencie studio Paramount rozważało trzy opcje na następne kosmiczne widowisko – pierwszą z nich był autonomiczny film Noah Hawleya, odcinający się od nowej serii zapoczątkowanej przez J.J. Abramsa, drugą kontynuacja tej właśnie serii, a trzecią Star Trek według Quentina Tarantino.
Ostatecznie okazało się, że Paramount postawiło na czwartą część cyklu zapoczątkowanego w 2009 roku i zamierza poprowadzić rozmowy z Chrisem Pine’em, Zacharym Quinto, Zoe Saldaną, Karlem Urbanem, Johnem Cho i Simonem Peggiem na temat ich powrotu do Star Treka. Informację tę przekazał kilkanaście dni J.J. Abrams podczas prezentacji w ramach dnia inwestorów.
Tymczasem na temat Treka według Tarantino wypowiedziała się ostatnio Saldana (grająca Uhurę), która w wywiadzie promującym nadchodzące SF pt. Projekt Adam stwierdziła:
Sądziłam, że to się naprawdę wydarzy. Myślałam: „O mój Boże. To przełom. Jeśli będzie mi dane pracować z Quentinem Tarantino przy «Star Treku»… To chyba były konflikty terminów, ale nigdy nie miałam nawet okazji przeczytać strony scenariusza. Bardzo bym jednak chciała i mam wrażenie, że to byłaby prawdziwa krwawa łaźnia. I to w kosmosie!
W 2020 roku krążyły plotki, że Star Trek Tarantino miał być oparty na jednym z odcinków oryginalnego serialu z lat sześćdziesiątych („A Piece of the Action” z drugiego sezonu) i opowiadać o planecie, której kulturę oparto na ziemskich gangsterach z lat 20. ubiegłego wieku. Donosy te pokrywały się z jedną z wypowiedzi Tarantino, według której w Star Treku jego pomysłu byłyby elementy z Pulp Fiction.
Premiera kolejnego Star Treka zaplanowana jest na grudzień 2023.