VIGGO MORTENSEN mógł zagrać WOLVERINE’A. Syn aktora miał uwagi do reżysera
Dziś trudno wyobrazić sobie w roli Wolverine’a kogoś innego niż Hugh Jackman, ale zanim australijski aktor pojawił się na ekranie w X-Men z 2000 roku, rolę słynnego mutanta proponowano Viggo Mortensenowi. Znany między innymi z roli Aragorna we Władcy Pierścieni aktor opowiedział ostatnio, dlaczego odmówił i jak wyglądało jego spotkanie z reżyserem Bryanem Singerem.
W podcaście Happy Sad Confused Mortensen wyznał, że głównym powodem, dla którego nie przyjął roli była obawa przed graniem tej samej postaci w niezliczonych produkcjach. Aktor na spotkanie z reżyserem zabrał ze sobą syna, Henry’ego, który miał wcześniej okazję czytać scenariusz i miał do niego kilka zastrzeżeń.
Wziąłem ze sobą Henry’ego, żeby przyniósł mi szczęście i jednocześnie jako przewodnika. Z tyłu głowy miałem przeświadczenie, że będzie mógł się czegoś nauczyć, bo czytał scenariusz i kilka razy podkreślał, że pewne rzeczy się nie zgadzają. (…) Na spotkaniu Henry powiedział, że [Wolverine] tak nie wygląda, po czym reżyser zaczął przez resztę spotkania tłumaczyć szczegółowo, dlaczego musiał pójść na pewne ustępstwa. Po spotkaniu Henry spytał mnie, czy elementy, o których wspominał, ulegną zmianie. Powiedziałem, że nie sądzę. Nie zamierzałem tego robić, bo nie chciałem się wiązać na lata. Kilka lat później wystąpiłem w trzech Władcach Pierścieni, więc kto wie…
Mortensen miał dobre przeczucie – Jackman grał Wolverine’a od 2000 do 2017 roku. Jego pożegnaniem z postacią był Logan Jamesa Mangolda. Z kolei Mortensen jedynie przy okazji Władcy Pierścieni na dłużej (choć wciąż stosunkowo niedługo, bo między początkiem zdjęć, a premierą Powrotu króla minęły 4 lata) związał się z jakąś serią.
Wyobrażacie sobie Mortensena w roli Logana?
Zdjęcie główne: IndieWire