To ANDREW GARFIELD wpadł na pomysł z odtworzeniem słynnego mema w “Spider-Manie: Bez drogi do domu”
Choć od premiery Spider-Mana: Bez drogi do domu minął już ponad miesiąc, temat filmu nie cichnie w sieci. Kilka dni temu pierwszego wspólnego wywiadu udzielili Tom Holland, Tobey Maguire i Andrew Garfield, którzy wcielają się w trzy różne inkarnacje Petera Parkera.
W trakcie rozmowy Holland nawiązał do sceny, w której on i jego koledzy z planu odtwarzają słynny mem z udziałem Spider-Mana, określany jako “Pointing Spider-Man”. Wywodzi się on z serialu animowanego z lat sześćdziesiątych, gdzie w jednym z odcinków Spider-Man spotyka swojego naśladowcę i pokazują na siebie nawzajem. Gdy zaczęły krążyć plotki, że Maguire i Garfield pojawią się w filmie, w sieci zaczęły pojawiać się komentarze, że to idealna okazja by odtworzyć mem w wersji aktorskiej (wcześniej nawiązano do niego w scenie po napisach ze Spider-Man Uniwersum). Holland w wywiadzie powiedział:
To była współpraca i zabawa. Od Andrew nastawiającego kręgosłup Tobeya do wpadającego na pomysł, żebyśmy na siebie pokazywali, to wszystko było obmyślone już na planie. To była wielka frajda (…).
Garfield wcześniej nawiązywał do sceny z memem w podcaście Happy Sad Confused prowadzonym przez Josha Horowitza. Aktor stwierdził, że w scenie na rusztowaniu przed finałową bitwą pokazywanie na siebie nawzajem przyszło naturalnie (Spider-Mani określają tam, który Peter będzie mieć numer 2, a który 3), za to w innym fragmencie naszło go olśnienie. Chodzi o moment, w którym Ned Leeds woła Petera, a odpowiadają mu wszyscy trzej. W oryginalnej scenie Peter Garfielda miał zażartować, że “to wcale się nie zestarzeje”, jednak aktor zasugerował, żeby zrobić z tego coś zabawniejszego.
Myślałem, że mógłbym powiedzieć, że to urocze, ale potem olśniło mnie, że to moment, w którym możemy pójść w kierunku pytania: “Masz na myśli mnie?”. Jon [Watts, reżyser], stwierdził, że to jest to, a ja byłem szczęśliwy, że się udało.
Pełny, półgodzinny wywiad obejrzycie poniżej: